Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:1619.00 km (w terenie 70.00 km; 4.32%)
Czas w ruchu:60:32
Średnia prędkość:26.75 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Suma podjazdów:368 m
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:64.76 km i 2h 25m
Więcej statystyk

praca - lajt

Środa, 19 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Rano padało a na to jeszcze się nie uodporniłem. Czekałem tylko na okienko pogodowe i jak tylko przestało siąpić to pognałem z biglem do pracy. :)
Zrobiłem swoją wieczorną lekką pętlę po niemieckich wsiach. Ale to nie była ta sama jazda co o wschodzie słońca. Jakoś miałem takie nieciekawe odczucia, że jestem na tych polach totalnie sam, wszyscy siedzą już w domach, piją zimne piwo a mnie tu piździ od godziny w ucho a mam dopiero połowę dystansu...

praca - palenie tłuszczu

Wtorek, 18 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Taki sam schemat jak wczoraj.
W kilogramie tłuszczu zmagazynowane mamy 7000kcal. Niestety nie jest możliwe pozyskiwanie z niego całego zapotrzebowania na energię,  pozostaje więc mozolne jego "wypalanie" razem z węglowodanami. Nie ma innego sposobu.

Widziałem maszynę w pewnym sklepie wysyłkowym, na którym stoi się a podstwa w tym czasie wibruje. I jak pokazywał odtłuszczony ekspert na przykładzie galaretki w naczyniu z cienkim ujściem. Wystarczy włączyć wibrację a galaretka... wypłynie z nas niczym g... 
I voilà - jesteśmy szczupli :)

praca - palenie tłuszczu

Poniedziałek, 17 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Znalazłem sposób na dwa długie i nudne odcinki w mojej trasie - interwały. Przy okazji zmobilizuję się w końcu do spalenia dwóch nadprogramowych kilogramów.
Program z licznika: 10s sprintu x25s odpoczynku x8 powtórzeń - 2 serie.
No i bez (lepszej) diety się nie obejdzie. Rano zrezygnowałem ze swojej ulubionej drożdżówki do śniadania (250 gramowy placek z kruszonką, jabłkiem i w polewie czekoladowej - jak sprawdziłem - może mieć nawet 750kcal) zastępując ją serkiem wiejskim w wersji light.
2 tygodnie chyba wytrzymam. :)

p.s.  Dzisiaj dodatkowo mocno wiało - pod wiatr ledwo 18, z wiatrem 45 - rekord 56km/h.

praca - Manna

Piątek, 14 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
W piątek jeździ mi się zawsze inaczej. Jakoś tak na większym luzie mimo pewnego zmęczenia codziennym kręceniem.
Muza też inna bo Manniakowa, nawet wiatr dziś wyłączyli (i słońce też). 
Piątek jest inny...

praca - cieplej

Czwartek, 13 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Wystarczy 2 stopnie na plusie i słońce nad horyzontem, aby czuć ciepło na nogach. Zdecydowanie lepiej było niż wczoraj.
Moja nowa trasa ma aż 4 ronda. Są to najbardziej niebezpieczne miejsca z całej jazdy. To chyba głównie dlatego, że na trzech z nich jadę drogą dla rowerów i teoretycznie mam na nich pierwszeńswto...

praca - zimno

Środa, 12 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Ranki są jeszcze "piekielnie" zimne. Mimo, że termometr pokazuje 0, to na polach jest na pewno poniżej. Dzisiaj o tym nie pamiętałem i straciłem pod koniec jazdy czucie w palcach dłoni (wcześniej przechodziłem oczywiście fazę bólu).
Za to takie wschody oglądam:

Żeby nie starcić głosu i jechać szybko trzeba oddychać przez buffa:


W mieście jak zwykle - oczy na około głowy - a i tak parę matołów się znajdzie...

praca - żółtko

Wtorek, 11 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
W samą porę zmieniłem poranną pętlę. Na tamtej - mimo wymyślania nowych scieżek - wkradło się już znużenie. Nowa jest za to jeszcze bardziej polna i pusta - przez godzinę mijają mnie może 2 samochody.

Tytułowe żółtko (Ladenthin 6:30):  

Wróciłem tak samo, obserwując - tym razem - zachód słońca.

praca - improwizacja

Poniedziałek, 10 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria praca, 50-100km
Przegapiłem godzinę wyjazdu i nie było sensu jechać starą pętlę. Wybrałem więc wariant na południe od krajówki i pojechłem do Ladenthin. Nawet fajna poranna trasa, czułem jak pierwsze promienie słońca grzeją mi policzki. Bardzo przyjemne uczucie.

ps. Gładkie asfalty to i nimi wróciłem. :-)

śniadanie w Strasburgu

Niedziela, 9 marca 2014 · Komentarze(3)
Kategoria 100-200km, wycieczka
Gdzie by tu pojechać...myślałem jeżdżąc myszką po Google Earth...
Tereny przygraniczne do Locknitz - objechane
Tereny między Locknitz - Pasewalk - objechane (ale mniej)
Tereny Pasewalk - Strasburg - bardzo rzadko, więc tam zjem dzisiaj drugie śniadanie.

No i po paru godzinach jestem na miejscu:
Rynek w Strasburgu (Uckermark)
Rynek w Strasburgu (Uckermark) © James77

Warto tu jeszcze podjechać bo miasto ma samo centrum ładnie odrestaurowane i można pojeździć wsród XIXw. kamienic. Sam rynek to jednak dla roweru mina - wszędzie na bruku leży porozbijane drobne szkło. Ale za to obok jest kebabowania i jakieś netto, więc podczas zmiany dętki przynajmniej się nie zgłodnieje.

Coś tam jeszcze zfociłem, ale telefonem to za dużo zachodu, więc tylko kilka fotek będzie.

Wieża w Strasburgu - obecnie jest tu hotel, ciekawe czy dają całe piętro? ;)
Hotel w Strasburgu
Hotel w Strasburgu © James77

A to na dole, to fajne miejsce postojowe na bajecznie równej drodze dla rowerów. I jeżeli wierzyć tablicom informacyjnym, Niemcy mają zamiar pociągnąć ją od Berlina aż na wyspę Usedom. Jeżeli to zrobią, to ja już chyba nigdy po Polsce nie będę jeździł. 
Miejsce ma wiatę, ławę i fajny stojak na rower. W tle widać most tylko dla rowerów (jest wąski)
Miejsce do odpoczynku na niemieckiej drodze rowerowej
Miejsce do odpoczynku na niemieckiej drodze rowerowej © James77

A to gdzieś w drodze powrtonej. Ujechałem się trochę bo wiatr był dość silny i wracając czasami miałem go w twarz. Przy okazji zbadałem sens wydania pieniędzy na nowy bagażnik. Po dzisiejszej wycieczce jestem zadowolony z decyzji. Nareszcie nic nie muszę pchać do kieszeni.
Samojebka nr 456787
Przystanek we wsi
Przystanek we wsi © James77

Jak widać jechałem traktorem, więc trochę odważniej wybierałem drogi i trafiłem na bruk (taki prawdziwy z XIX wieku), szuter, leśne drogi ale i sporo asfaltu (ok. 85%).
Wycieczka ciekawa, w Krugsdorf jest pałac z polem golfowym (wjechałem trochę i faktycznie Niemcy ganiają z kijkami), za Pasewalkiem zwiedziłem małe lotnisko z samolotami, no i napatrzyłem się na nieznane mi wioski, które jak zwykle w Niemczech są zadbane i "uczesane".

ślad trasy:
width="465" height="548" frameborder="0" src="http://connect.garmin.com:80/activity/embed/457742453">
ps. nie ogarniam wklejania teraz zdjęć, raz wychodzą duże, raz małe, ale po kliknięciu robią się wielkie. BS nie zmienia rozmiaru, photobikestats zmienia, 6 kodów, przy pisaniu wklejać sam link, czy przez ikonkę "wstaw zdjęcie"...po co tyle komplikacji?

praca - mgliście

Piątek, 7 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Piątek przywitał mnie białą jak mleko mgłą. Do tego 0 stopni, czyli znowu wciągam owiewy i dodatkowe, cienkie rękawiczki pod zimówki. Myślałem, że mgła szybko minie, ale było odwrotnie, miejscami gęstniała jeszcze bardziej.

6:30 przed Plowen:


Wczorajsze stadka saren też spotykałem, ale przemykały na granicy widzialności i nie było jak za nimi poganiać.