Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2014

Dystans całkowity:759.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:35:34
Średnia prędkość:21.34 km/h
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:24.48 km i 1h 08m
Więcej statystyk

bieganie #12

Środa, 31 grudnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria bieganie
Bez szpagatu...sukces.

DPD - mroźne

Wtorek, 30 grudnia 2014 · Komentarze(3)
Kategoria 0-50km, praca
-7 i właściwie to już mam docelowe na zimę ubranie. Uparłem się, że moja stylówa na mtb będzie miała luźne spodnie, więc na nogi naciągam grube nogawki. Dzisiaj dodatkowo jeszcze ogrzewane 3/4 żeby kolana były osłonięte. Tym sposobem dobrze wyglądam ;) i jest mi ciepło.
Zalety wąskiej kierownicy:

bieganie #11

Poniedziałek, 29 grudnia 2014 · Komentarze(2)
Kategoria 0-50km
Lubię jak po biegu wyłażą mi żyły na skroniach.

zimowa przejażdżka

Niedziela, 28 grudnia 2014 · Komentarze(4)
Kategoria 0-50km, wycieczka
Pogoda ciągle dopisuje, aż super się jeździ.
A jakie widoki. Niby ciągle to samo, a jednak coś się da znaleźć:


Po sprawdzeniu przejezdności nowej ścieżki do Locknitz zrobiłem sobie słitfocię z tamtejszym Twardzielem.



zimowe mtb

Sobota, 27 grudnia 2014 · Komentarze(2)
Kategoria 0-50km, wycieczka
Zabawa nowymi gadżetami:






Fajna pogoda. Wszystko zmrożone więc sucho i ładnie.
Pokręciłem się prawie 2 godziny po lesie. Przyjemnie, chociaż później już nudno (ale nie zmarzłem).

mokre DPD

Poniedziałek, 22 grudnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, praca
Początek zimy a w radio puszczają:
Let It Snow! w wykonaniu Sinatry.
Dzisiaj powinni raczej Rainy Day, Dream Away Hendrixa

bieganie #10

Poniedziałek, 22 grudnia 2014 · Komentarze(1)
Kategoria bieganie
W lekkim deszczu i silnym wietrze.
Garmin długo nie mógł złapać sygnału.

bieganie #9

Piątek, 19 grudnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria bieganie

po serwisie

Czwartek, 18 grudnia 2014 · Komentarze(2)
Kategoria 50-100km, praca
Wczorajszy serwis roweru przyniósł zdecydowaną poprawę siły hamowania. Już rano miałem okazję wypróbować co to znaczy mieć dobre klocki. Szkoda tylko, że nowy sprzęt założyłem jeszcze przed tym najgorszym syfem. Pewnie na wiosnę ich już nie będzie.
Jeszcze tylko to popiskiwanie...nie mogę namierzyć źródła.

W ogóle to ciepło jakoś.
Może jakaś ustawka na łikend?
Co? Pasibrzuchy. :D

Dżołk taki, w sobotę nie mogę - jakieś sałatki mam robić. ;)