Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2015

Dystans całkowity:1563.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:56:35
Średnia prędkość:27.62 km/h
Maksymalna prędkość:61.60 km/h
Suma podjazdów:2987 m
Maks. tętno maksymalne:168 (90 %)
Maks. tętno średnie:145 (77 %)
Suma kalorii:9800 kcal
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:71.05 km i 2h 34m
Więcej statystyk

DPD - po kubełek

Piątek, 26 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
W piątki nawet sztywne na co dzień niemieckie koty się luzują:

Lubię ten dzień bo na obiad mam kubełek skrzydeł w KFC (cały dla mnie:))
oł jea!

DPD - ogień!

Czwartek, 25 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Chciałem zameldować, że od zachodu idzie ocieplenie. Wypuściłem się nawet do pierwszej mieściny pod granicą i tam też słońce zagląda.
Pierwszy raz w Gellin pogoniłem...bociana. Przebierał tymi swoimi czerwonymi patyczkami, ale nie poleciał.
Gdzieś mignęła sarna, pod Blankensee wypatrzyłem przyczajoną parę zająców...
Oplułem sobie kask...

No działo się. :)



29vs26

Wtorek, 23 czerwca 2015 · Komentarze(4)
Kategoria 50-100km, praca
Radony 26 i 29 mają podobną geometrię. Nie mam większych problemów z przesiadką między nimi (no może, poza pewnym zużyciem fulla i jego trzaskami). Największą różnicą jest...wrażenie, że siedzę na mikrorowerku. :)


DPD - chillout

Poniedziałek, 22 czerwca 2015 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100km, praca
Na tapczanie siedzi leń.
Nic nie robi cały dzień.
O wypraszam to sobie!
Jak to? Ja nic nie robię?
A kto leży na ławce?
A kto kręci korbami zawsze?
...
Czy jakoś tak. :)


Zdjęcie z archiwum, ale dobrze oddaje aktualny stan ducha. :)

Pętla Drawska 2015

Sobota, 20 czerwca 2015 · Komentarze(18)
Nie tak miał wyglądać ten wyścig.
Ze względu na specyfikę tych maratonów (całego cyklu supermaratonów) nie nastawiałem się na żadną walkę. Rozbicie zawodników na losowo (są teorie, że nie do końca tak jest) dobrane 10 osobowe grupy niweczy jakąś sensowną taktykę. Postawiłem na turystykę i focenie. :)
Plany trochę pokrzyżował mi Daniel, który zapowiedział walkę o podium, a startował w grupie przede mną. Pojawiła się więc ochota na walkę i chęć zmierzenia się z kolegą na wyścigu (czyli Spalara Mode ON).
Na starcie okazało się, że...Daniel jest w mojej grupie a do tego mamy jeszcze mega wycinaka ze szczecińskich ustawek Tadeusza Przybylaka (M5) oraz Tomasza Maciasia (M4) z Opola, który też łydę ma nie od parady. Przypadek? Niech każdy sam sobie odpowie. Grupa trafiła się mega mocna i skora do walki. Od startu uformował się czteroosobowy pociąg, który już na pierwszym zakręcie zostawił resztę kolegów.
Nie ma chyba sensu pisać o przebiegu całego wyścigu. Koledzy byli bardzo doświadczeni. Nie miałem żadnych obaw jadąc 40-45km/h 5-10cm za kołem Tadeusza czy Tomka (w swojej historii startów jechałem za paroma różnymi wycinako-fikołkami i bywało groźnie). Z wiekiem zwracam większą uwagę na bezpieczeństwo a tu było "perfekt". Dogoniliśmy wszystkich (przed nami była tylko jedna grupa) paru się doczepiło i dawało zmiany, część nie, gdzieś odpadł Daniel... No typowe historie na takich wyścigach. Gdzieś za drawskimi hopkami, kiedy jechaliśmy już w trójkę zwróciliśmy uwagę na świetny czas (100km w 2:40) i szansę na podium w Open. Tym samym nasza współpraca jeszcze bardziej się zacieśniła i kiedy ktoś słabł na podjazdach to zwalnialiśmy, czy dawało się odpocząć na kole kolegów dając krótszą zmianę.
Na mecie był ostry finisz z wyprzedzaniem tirów pod prąd za podwójną ciągłą, wjeżdżaniem na gazetę przed samochody i wystające wysepki dla pieszych. Zgroza, w żyłach płynęła czysta adrenalina i tu przydało się doświadczenie jazdy rowerem do pracy (nigdzie nie ryzykowałem życia - bez obaw). 
Wygrałem...o 2 sekundy (pewnie na zdjęciach wyjdzie jaką miałem zarzyganą twarz w chwili sprintu do mety. :))
Oficjalny czas: 4:03:53 co daje I w Open i M3 (koledzy zwyciężyli w swoich kategoriach).
Fajnie.

Po wszystkim medal na szyję i można w końcu usiąść, uspokoić puls oraz pomyśleć, że jednak Pętla Drawska to całkiem fajny maraton ;)



Aktualizacja

Meta z Ultimasport.pl:



Wyniki zwycięzców:


Reklama maratonu:

Z kolekcji Czesławy Kruczkowskiej na stronie orgów jeszcze siebie znalazłem (nasza trójka):


DPD - krótko

Czwartek, 18 czerwca 2015 · Komentarze(2)
Kategoria 0-50km, praca
Dzisiaj był ten dzień, w którym nie chciało mi się jeździć (o dziwo).
Wczoraj Miodowa była oblegana przez chyba wszystkich szukających formy ;)

Zjazd:

DPD - po równo

Środa, 17 czerwca 2015 · Komentarze(4)
Kategoria 0-50km, praca
Szczecińska "góra koksów" ma ciekawy profil (do zobaczenia na Stravie)..
Z tego względu preferowane są parzyste ilości podjazdów, gdyż inaczej zaburza się tą piękną symetrię. :)

No to było...cztery razy.




DPD - jeździjcie w kasku

Wtorek, 16 czerwca 2015 · Komentarze(7)
Kategoria 0-50km, praca
Choćby dlatego:


Poćwiczyłem sobie rano podjazdy. W sobotę wyścig i przydałoby się więcej mocy, ale chyba tam pojechałem bo nie miałem pomysłu na ranną trasę.
3x Miodowa na miękkim przełożeniu - podjeżdżałem niczym Frum, kiedy w sobotę uciekał van Garderenowi. :)

DPD - przeżyć na ulicach miast

Poniedziałek, 15 czerwca 2015 · Komentarze(3)
Kategoria 0-50km, praca
To co, "piona" i jedziemy:


Przez tydzień bawiłem się w filmowca i swoje powroty z pracy uwieczniałem na kamerze. Wyszło tego 5x30min w HD. Powycinałem co się dało i zostawiłem IMO najciekawsze momenty. Od razu napiszę, iż wiem, gdzie jechałem niezgodnie z przepisami. W naszej szerokości geograficznej przepisy nie zawsze się stosuje inaczej bym już dawno wąchał kwiatki od dołu.