Wpisy archiwalne w kategorii

praca

Dystans całkowity:27685.60 km (w terenie 644.00 km; 2.33%)
Czas w ruchu:1139:23
Średnia prędkość:23.89 km/h
Maksymalna prędkość:69.80 km/h
Suma podjazdów:4238 m
Suma kalorii:18700 kcal
Liczba aktywności:596
Średnio na aktywność:46.45 km i 1h 56m
Więcej statystyk

Wypadek

Środa, 22 czerwca 2016 · Komentarze(11)
Kategoria 0-50km, praca
No i stało się.
W środę o 7:40 uderzył we mnie samochód. Lot przez maskę, szlif po asfalcie, karetka, policja...szycie...na szczęście nic nie złamałem.
Kiedy opadła adrenalina pojawił się ból. Kiedy opadły emocje, ból się zwiększył...Pierwsza noc nieprzespana...masakara.
Po dwóch dniach zacząłem nabierać dystansu ile miałem szczęścia (uderzenie nastąpiło w korbę).
Straciłem dwa starty (w tym triathlon) i jeden wypad na 400km, nie jestem zdolny do pracy (za samo siedzenie pieniędzy nie ma), osprzęt roweru do wymiany...Oddałem sprawę do kancelarii specjalizującej się w odszkodowaniach komunikacyjnych (wina kierowcy). Akurat przepychać się z ubezpieczalnią nie mam najmniejszej ochoty.
Mam miesiąc przymusowego postoju od roweru i dobrowolnego oderwania się od BSa.
Szkoda mi tylko tych upałów, mógłbym mieszkać w Hiszpanii, uwielbiam 40st. full lampę i rower. :)


Selfie z karetki (akurat dzwoniłem do żonki i chciałem jej to wysyłać, ale to by było zbyt okrutne):


Rower w serwisie do opisania strat (na pierwszy rzut oka wyszła całkiem długa lista):


A w piątek przyszedł oczekiwany gift (do roweru ofkors):

Niestety będzie musiał poczekać.
Plan na lipiec? Nie przytyć. :)

fitnessowanie II dzień 1

Poniedziałek, 20 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
"II sezon" cieniowania.
Satysfakcjonującą mnie wagę już osiągnąłem: 80kg, ale poziom tłuszczu wciąż jest za wysoki. Obecnie to 12,1%.
Znowu zaciskam pasa i wracam do podstawowej diety (ostatnio zaczęła być bardzo luźna).
Cel: być fit do końca lipca czyli mieć 10% tłuszczu.
6 tygodni.
Po drodze: 1 wyścig, 1 triathlon i 1 dystans 400km.
Czas start!

Dzisiaj 2 godziny roweru
Do podstawowej diety drożdżówka po 50km jazdy.

A na Instagramie jak zwykle wszyscy piękni i młodzi:

źródło


Dni Morza...początek

Piątek, 10 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, praca
Na kilka godzin przed otwarciem największej szczecińskiej imprezy masowej:

O 7 rano jeszcze było cicho:

Przystań śpiąca, spokojna, ktoś gdzieś jadł śniadanie na pokładzie, gdzieś załogi się poznają...


Przypływają kolejne żaglowce...


Reklamy Szczecina już wiszą...

A nad wszystkimi (duszami) czuwa O.R.P. Toruń. :)

wtorkowe kręcenie

Wtorek, 7 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Wtorkowe kręcenie różniło się od poniedziałkowego tym, że było zimniej i na buty nałożyłem skarpety.
Reszta jak zwykle: nawijanie kilometrów po pustych drogach i sycenie się zielenią. :)


poniedziałkowe kręcenie + pomiary

Poniedziałek, 6 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Oprócz lekko zajechanego napędu doszła przerzutka.
Pora na nową linkę...ale wiecie, coś pogmeram i jeszcze działa.
Jak to mówią: szewc bez butów chodzi. :)

pomiar: waga 80,4kg, tłuszcz: 12,2% - czyli trzyma się wszystko w kupie. :)

nareszcie

Poniedziałek, 30 maja 2016 · Komentarze(1)
Kategoria 50-100km, praca
Nie lubię pisać o pogodzie, ale dzisiaj był ten dzień o jakim marzę marznąc jesienią, zimą i wiosną. 20 stopni o 6 rano, słońce, wiatr...idealnie.
Niech ten dzień będzie piękny. :)

bezwietrzna pętla

Środa, 18 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Moja ulubiona ranna droga do pracy:

Ciekawostka: Po "wyrwaniu" tych 3-4 kilogramów wagi które zawsze były, zdarzają mi się napady głodu, albo "bomby dnia". Chodzę wtedy jak zombi, wszystko mnie wkurza i chce mi się spać...Sytuację ratują duże ciasto z kremem i jeszcze większą kawą (600kcal)...Albo 2 cukinie zjedzone na raz (200kcal). :)

wiosenny poniedziałek + pomiar

Poniedziałek, 16 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, praca
Nie zawsze świeci słońce i nie zawsze wiatr wieje z tej najlepszej strony.
Dzisiaj rano była walka kluczyka od samochodu z licznikiem rowerowym.
Po zaciętej batalii Garmin wygrał. :)


ps. niedzielne ważenie: 80,5, 12,5% 

Piątkowy rrrrowerrrr...

Piątek, 13 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
O, tak mi chodzą tryby. Stale coś terkoce. Ale jak 2 tygodnie temu łańcuch przeskakiwał na kasecie tak po naoliwieniu przestał. A powinno być gorzej.
3 dni nad tym myślałem - i wymyśliłem - uwaga: mam słabą nogę i nie mam czym "gnieść" korby. :)
Inaczej tego nie widzę.
Z optymizmem patrzę na dalszy rozwój formy i sam jestem ciekaw gdzie skończę. 

ps. Przed pracą: 56km ze średnią 28,6 (z miastem, na 29erze). Ciągle za mało...