Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2012

Dystans całkowity:657.00 km (w terenie 133.00 km; 20.24%)
Czas w ruchu:31:06
Średnia prędkość:24.70 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Suma podjazdów:388 m
Maks. tętno maksymalne:171 (91 %)
Maks. tętno średnie:153 (82 %)
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:38.65 km i 1h 28m
Więcej statystyk

do pracy z Manniakiem

Piątek, 30 listopada 2012 · Komentarze(0)
Trasa jak co tydzień po lesie - strasznie dużo błota, mokro wszędzie i ślisko.
Do pracy przyjechałem ubłocony jak dziecko w mokrej piaskownicy.
Rower to kupa mokrego piachu.

Serwis wczoraj zrobiłem:
Zmiana kół i napędu na zimową wersję (łańcuch zostawiłem do zajechania), regulacja tylnej przerzutki. Próbowałem uzupełnienić płyn hamulcowy w przedniej klamce, ale nic nie wcisnąłem. Trochę lipa po teraz mokre hamulce nie są w stanie szybko mnie zatrzymać, chyba trzeba pojechać do mechanika.

Zimowe kółka mają mocno starte opony, co natychmiast wychodzi w błocie. Rower jest niestabilny i łatwo wpada w poślizg.
Trzeba uważać.

p.s. po pracy - leniwie do domu. W Mierzynie mijam Roberta. Kolega tak pogina, że mnie nie zauważa...

poranna 50tka

Czwartek, 29 listopada 2012 · Komentarze(1)
Dzisiaj jak co tydzień trochę dłużej/dalej.
Za Bukiem spłoszyłem dwie sarny stojące przy drodze, na pieszym przejściu granicznym minąłem pajaca w samochodzie... czyli nic nowego...

Pogodę zapowiadali podłą; ciągłe opady. Nie było tak źle: startowałem z mżawką a kończyłem w siąpiącym deszczu.

Przyjechałem mokry, ale nie przemoknięty. Do końca miałem termiczny komfort.
Rower miał za to ciężko.

Moja rowerowa codzienność:
niech noc mnie pochłonie... © James77

poranna 30tka

Środa, 28 listopada 2012 · Komentarze(1)
Po dopompowaniu do 3,5 obu kół niosło mnie aż... ustanowiłem swój nowy rekord trasy na MTB :)
Warunki dobre, chociaż wilgotno, 5st, wiatr lekki południowy (najlepszy dla tej trasy), podjazdy 1 i 2 po 28,29 (na szczycie) z zadyszką na końcu (ale noga lekka).
Ubiór - zimowy - b. ciepły.

Gratuluję - wygrał pan pączka z colą do śniadania.

poranna 30tka

Wtorek, 27 listopada 2012 · Komentarze(1)
Już po pierwszych 100 metrach czułem, że coś jest nie tak. Podskakiwałem na siodle jak na jakimś makrokeszowym fulu. Prędkości też jakieś mniejsze, na zakrętach tył zarzuca, na zjazdach rower się nie rozpędza...

Tak, zgadliście - mało powietrza w tylnim kole.

Na 7 stopni wziąłem jedną termokoszulkę i bluzę, oraz jesienne rękawice, reszta bez zmian - było ciepło i komfortowo.

Ogólnie ok.


wieczorem bieg: 7x(4b/1m)

bieganie + rollo

Niedziela, 25 listopada 2012 · Komentarze(4)
Kategoria bieganie, trenażer
rano bieg 7x(3bx2m)

po południu 1:30 rolek...bo zaczęło padać jak już byłem gotowy do wyjścia pojeździć po puszczy...
Wymyśliłem sobie jakiś program, żeby się nie nudzić:



dzień ważenia: 80,6kg (ciągły spadek - 1kg mniej niż 2 tyg temu)
tłuszcz 13,0 (też mniej), woda 61,9 (stały poziom), mięsko 45,9 (lekki wzrost)

idzie w dobrym kierunku :)

Przez łąki, przez pola, pędzi...

Piątek, 23 listopada 2012 · Komentarze(1)
...pędzę ja i do tego lasem we mgle.
Gdzieś na szlaku, jeszcze przed świtem spotkałem probikera. Wymieniliśmy się błyskiem lamp, ale nie rozpoznałem kolegi...
Ze zwierząt to sarnę wypatrzyłem. Mgła znowu zaatakowała, jechałem bez okularów, bo ciągle zachodziły parą. Ubranie b. ciepłe na 1st., chociaz pod koniec czułem zimno w palcach nóg (a gdzieżby indziej).

p.s. powrót na wieś prosto przez miasto (ostro).

poranna 50tka

Czwartek, 22 listopada 2012 · Komentarze(0)
Za ciepło...
...no ten zestaw ubraniowy.
Mimo dłuższej jazdy mocno się spociłem. Warunki do jazdy dobre, mgły już nie ma, dalej sucho... Szkoda, że niebo zachmurzone, no ale nie można mieć wszystkiego o 5 rano...

Zdjęcie komórczane, jakość fatalna, ale kotka widać :)

kot - zdjecie nr 1348 © James77


ten gość z prawej trzyma chyba granat ręczny - pewnie na kota ;)

p.s. wieczorem bieg 7x(3b/2m)

poranna 30tka

Środa, 21 listopada 2012 · Komentarze(3)
Ciemność i gęsta mgła - ledwo co widziałem.
Przez większość czasu wgapiałem się w skraj drogi żeby go nie zgubić. W Dobrej o mały włos wjechałbym w drzewo, które nagle wyrosło przed lampą...

Ciepło i sucho za to.

poranna 30stka

Wtorek, 20 listopada 2012 · Komentarze(0)
3st. i mgła, ale jak tylko wyjechałem z kraju ujrzałem gwiaździste niebo...
Wracając - zanużyłem się w niej ponownie...


p.s. wieczorem bieg 7x(3b/2m)