Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:757.00 km (w terenie 50.00 km; 6.61%)
Czas w ruchu:26:27
Średnia prędkość:25.07 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Suma kalorii:6500 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:47.31 km i 1h 45m
Więcej statystyk

dom - sprawa - praca - dom

Piątek, 29 marca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, praca
Przed pracą musiałem dymać z Mierzyna do Dobrej złożyc papiery śmieciowe w urzędzie (jedna z właściwości życia na wsi - każdy urząd w innej wsi czy mieścinie - za to nie zdażyło mi się w nich spotkać kolejki dłuższej niż 2 osoby).

Zimo witaj!
:)

dom - praca - dom

Czwartek, 28 marca 2013 · Komentarze(1)
Kategoria 0-50km, praca
Lubię słyszeć ryk silnika, kiedy zdziwiony kierowca spostrzega, żeby aby mnie wyprzedzić spod świateł to musi (dużo) mocniej wcisnąć gaz...

Niezłe "interwały" wychodzą na mieście, a i adrenalinka też skacze...

poranna 30tka

Czwartek, 28 marca 2013 · Komentarze(1)
Pojechałem na swoją poranną pętlę sprawdzić co słychać na polach i w spokoju godzinę sobie pokręcić.

Sarny w ilościach hurtowych skubały coś spod śniegów na polach (nawet jak stały daleko to jestem pewien, że słyszały jazgot moich opon - widziałem jak mnie obserwowały), często w towarzystwie kormoranów (?)...

słońca dziś nie będzie © James77


Zapowiadają śnieg... ja pi$%%lę

Polacy są tak agresywni...

Środa, 27 marca 2013 · Komentarze(1)
Kategoria 0-50km
...a to dlatego, że nie ma słońca
nieomal przez siedem miesięcy w roku, a lato nie jest gorące
tylko zimno i pada zimno i pada na to miejsce w środku Europy...


Celne słowa pana Kazika, czyli moje wrażenia na trasie dom - praca - dom

dom - praca - dom

Wtorek, 26 marca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, praca
Rankiem - przez wsie. Po godzinie jazdy odmroziłem sobie ręce (jesienne rękawice, -5).
Wieczorem o mały włos miałbym kota na sumieniu...

21/50

Poniedziałek, 25 marca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria bieganie
Ostatni tydzień potraktowałem eksperymetalnie - jak tu dobrze zjeść (właściwie to tylko zrezygnowałem z fastfoodów i jasnego pieczywa) i nie przytyć...

Kontrola:
waga: 80,3kg - lekko w górę, ale i tak jest super.
tłuszcz: 11,9% - tu za to stale w dół, więc nie odkłada się to co wciągam.

Rano - 12km biegu w oślepiającym słońcu...

Wieczorem już nie mam ochoty na wysiłek. Chyba dołączę do (większego) grona ludzi, którzy zaczęli a nie skończyli A6W...

20/50

Piątek, 22 marca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria bieganie
Poranny bieg o wschodzącym i czerwonym - jak dobrze wyhodowanym żółtku - słońcu...
Przez chwilę było mi gorąco i już myślałem że tak, to idzie to ciepłe, wyczekane wiosenne powietrze...
Ale nie, przez pół godziny biegłem z wiatrem... ech...

10km/1godz.