Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:1111.50 km (w terenie 140.00 km; 12.60%)
Czas w ruchu:40:26
Średnia prędkość:27.49 km/h
Maksymalna prędkość:53.00 km/h
Suma podjazdów:1840 m
Maks. tętno maksymalne:183 (98 %)
Maks. tętno średnie:150 (80 %)
Suma kalorii:12000 kcal
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:61.75 km i 2h 14m
Więcej statystyk

nie jest źle...

Piątek, 30 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
...ale zawsze może być lepiej.
Dystans do pracy - 44km - 1:28 - czyli średnia 30. Dzisiaj było optymalnie na ten ubiór - 14st, komfortowo się jechało.
Na odcinku, na którym jadę na 110% (asfalt w lesie) przy 40km/h sarna na pełnym ogniu przeleciała przed rowerem.
Trzeba uważać...


poranny HDR:

mgliście...

Czwartek, 29 sierpnia 2013 · Komentarze(1)
Rano 13, po południu 23... co powoduje, że kiedy wychodzę z pracy to upycham po kieszeniach drugą koszulkę, nogawki, rękawki, skarpetki i jasne szkła do okularów... Nie lubię jeździć z plecakiem, więc niech już wieczorem też będzie te 13 st.

Jeszcze te poranne mgły-killery - wjedzie się w nią i przez chwilę nic nie widać - dosłownie!

Z frontu pogodowego...

Środa, 28 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Melduję, że wczorajszy, podstępny atak zimnego powietrza o godzinie 6 minut 3 został odparty. Wróg został zepchnięty głęboko nad swoje terytorium i - na chwilę obecną - nasz wywiad obniżył zagrożenie mrozem do poziomu 0.


Taaa...
Uwielbiam zapach napalmu o poranku.

zimny ranek, gorący wieczór

Poniedziałek, 26 sierpnia 2013 · Komentarze(1)
40 kilosów w 13 stopniach... Takie są już ranki - nogawki, rękawki, druga warstwa pod koszulkę...

zaczyna się

Wypad z kolegami, czyli Hrmax sezonu

Niedziela, 25 sierpnia 2013 · Komentarze(3)
Kategoria 100-200km, wycieczka
Szybka ustawka na Głębokim z ludźmi, którzy nie jeżdżą rekreacyjnie...

Trasa, przez Niemcy do Dobieszczyna i dalej do Nowego Warpna - czyli znikomy ruch, gładkie asfalty i całkiem niezła prędkość...

U celu pamiątkowa fota (Darek, Piotr, ja, Roman, Robert):
Wspólne zdjęcie © James77


Po czym ogień do domu. Nowa droga zachęcała do akcji i tak też było. Sporo samotnych szosowców mijaliśmy i jakieś dwie większe ustawki.
Fajnie się wyjechałem, dobra odmiana od mtb.

A tytułowy Hrmax został osiągnięty na hopce w Dojczach, kiedy zaatakował Robert, za którym skoczył Piotr. Musiałem odpowiedzieć na atak - doszedłem kolegów i poprawiłem osiągając to czego nie widziałem od kilku lat czyli tętna powyżej 180 - było 183 i miałem płuca na wierzchu.
Ale warto było...
:)

nietrafiona wycieczka

Środa, 21 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria wycieczka, 50-100km
Miałem pojechać na inną barkę, ale chyba przy planowaniu wypiłem o jedno piwo za dużo...

Cóż... pojechałem do Lubczyny zobaczyć co to za topielca widać z kosmosu. A dla wyżycia się terenowego powrót miał być wzdłuż linii brzegowej...

Taaa... ile to wczoraj browców pękło?

No dobra, nieświadomy pojechałem i oto co zobaczyłem:
Stara barka © James77


Złom, jakich mało. Jak ktoś chce można tam wejść a na rufie stoją przyspawane krzesełka, grill i stół na dywanie :)
Ja skorzystałem ze stołu:
Śniadanie na barce © James77


Barka jest dziurawa jak sito i raczej nie specjalnie tam drugi raz zawitam:
Dziura © James77


To był główny punkt wycieczki. Dalej miałem wracać jakąś nieopisaną przez nikogo trasą...
Miałem pewne trudności z dotarciem na nią, po czasie w końcu trafiłem. Na początku było tak:
Trasa © James77


później tak:
Trasa dalej © James77


a jeszcze później tak:
Trasa © James77


No tutaj stanąłem zastanowić się co dalej, już nie chciało mi się wracać przez te piaski, więc pognałem w zarośla...
Kiedy jechałem nie widziałem koła, ale i tak prędkość była większa niż wcześniej...
Po godzinie dojechałem do asfaltu i tu już miałem dosyć, pognałem jak mogłem najszybciej do domu.
I tu mógłbym zakończyć tę nudną opowieść, ale było jeszcze coś: na asfaltowej ścieżce rowerowej (prawdziwy OS) wyciąłem szlifa zdzierając sobie skórę z łokcia i kolana. Wyrwałem klamkę w nowym hamulcu i jeszcze bardziej rozdarłem siodło Fizika...

:)
yeach, następnym razem będzie lepiej...

Szlakiem Orła Bielika

Wtorek, 20 sierpnia 2013 · Komentarze(1)
Kategoria 50-100km, wycieczka
Dawno tam nie byłem i właśnie w tych okolicach chciałem się dziś pobujać.

Szlak rowerowy jest tak poprowadzony, aby pokazać najbardziej atrakcyjne rejony rozlewiska Dolnej Odry. Ponoć latają tam nawet Orły Bieliki...
Mi się tam podoba, ze względu na ukształtowanie terenu (słynny podjazd-ścianka), fajne szutrowe drogi i miejscówki na postój. Szkoda tylko, że jest taki krótki.
Zdjęć widoków jak zwykle nie robiłem, interesują mnie raczej maszyny i to dla nich się zatrzymam i wyciągnę aparat.

O, np. takie:
Old bike © James77


Dzisiaj jednak takich zwierząt było pełno:
Wypasiony ślimak © James77


Myślę, że wiadro takich "grubasków" bym uzbierał. Miejscami musiałem mocno patrzeć pod koła, aby któregoś nie rozjechać.

Szlak się skończył, a ja pojechałem do Mescherin na stałą miejscówkę niektórych bajkstatowiczów (byłych).
Oczywiście fota...:
Radon QLT © James77



...i drugie śniadanie (była 10):
Model © James77


Powrót do domu po trosze nowymi drogami. Szkoda tylko, że pogoda słaba. Mimo dwóch warstw było mi chłodnawo.
Może jak będzie cieplej to uda mi się tu żonkę zaciągnąć :)

po urlopie

Poniedziałek, 19 sierpnia 2013 · Komentarze(2)
Kategoria 0-50km, wycieczka
no i koniec...
Napatrzyłem się na mtbowców i szosowców jeżdżących po górach, tak że rano wskoczyłem na rower i pomknąłem "zaliczyć" trochę terenu.
2 godziny jazdy i marne 300m - no cóż - więcej piachu za to mamy :)

W końcu trafiłem na ruiny wieży Quistorpa:
Ruiny wieży Quistorpa © James77


100 lat temu tak tu było:
Wieża Quistorpa z 1910 roku © James77


Jak widać - miejsce do wyrywania dam :)

Wybudowana na polecenie Martina Quistorpa w 1903 r. w hołdzie dla swojego ojca Johannesa, fundatora wielu inwestycji miejskich i bardzo wpływowego człowieka. Zniszczona przez Niemców w 1945 r. podczas walk o Szczecin.
I tak od tego czasu dalej niszczeje...


p.s. glebę zaliczyłem - blok się zablokował i biodro obite.
p.s.2. waga "po": 85kg - pięknie...będzie co palić :)

przed urlopem...

Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, wycieczka
Rano po spakowaniu wszystkiego miałem jeszcze godzinę do wyjazu, więc zrobiłem sobie szybki wypad na podstawową pętlę.