Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:1619.00 km (w terenie 70.00 km; 4.32%)
Czas w ruchu:60:32
Średnia prędkość:26.75 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Suma podjazdów:368 m
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:64.76 km i 2h 25m
Więcej statystyk

praca - koniec

Poniedziałek, 31 marca 2014 · Komentarze(1)
Kategoria 50-100km, praca
Ranna trasa 54km w 1:51. Jest dobrze, chociaż pół godziny jadę w ciemnościach.
Powrót do wsi za tirem w asyście policji, ale nie zatrzymali (Vmax 60).

Koniec wytopu: waga na dziś - 79kg (-3 z 1.03), 13% tłuszczu. - i wyjaśniło się, dlaczego krzesła są takie twarde. :)

letni secik

Niedziela, 30 marca 2014 · Komentarze(2)
Kategoria 0-50km, wycieczka
Pół dnia grzebałem przy rowerze, aż w końcu nadeszła pora na testy.
Zalożyłem letni napęd, kółka z nowymi oponami + parę innych pierdół.
Tak mi się dobrze jechało, za skoczylem do koteła w L.



Teraz to są "normalne" prędkości, opony są ciche, nowe tarcze i klocki ostre jak brzytwa. Do wymiany są tylko 2 koronki w kasecie bo nie przyjmują nowego łańcucha, ale to szczegół.

ps. Co z tym wiatrem dzisiaj było? Przez całą pętlę jechałem z wmordewindem.

praca - nowa trasa

Piątek, 28 marca 2014 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100km, praca
Ostatnia jazda przed zmianą kół na wyścigówki. Dumałem od kilku dni, jaką dla nich ranną trasę przygotować i wymyśliłem: 


O 6:30 pogłaskać koteła w Locknitz i później ogień do Ladenthin.

Całość dom-praca ma 55km, czas nowej pętli 1:56. Zobaczymy ilę urwę na lżejszych kołach (+nowe, lżejsze tarcze i nowiutkie opony na asfalt)

ps. trasa powrotna ma 11km, jechana luźno.

praca - luźno

Czwartek, 27 marca 2014 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100km, praca
Zgłosiłem dzisiaj nieprzygotowanie do wf-u i potoczyłem się jak chciałem.
Co tam...raz mogę.


Tymczasem w Sralpe Polska: -1 i mgły (6:30): 





praca - sprintem

Środa, 26 marca 2014 · Komentarze(2)
Kategoria 50-100km, praca
Wczorajszy powrót do domu odbył się w deszczu i rano zastałem łańcuch pokryty rdzawym nalotem. Cóż...zimę przejeździł i teraz umiera, ale jeszcze to końca miesiąca będzie mi służył. Dałem mu trochę świeżego oleju i "odpaliłem nogę".
Ranny dystans: 44km w 1:34. A miała być regeneracja i kontemplacja...


ps. nowe rotory na urodziny (+100 do lansu):


praca - palenie tłuszczu

Wtorek, 25 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
No teraz czuję poranny wysiłek. W poprzednim tygodniu jeżeli nogi były zmęczone, to przez noc się regenerowały. Dzisiaj rozkręciłem je dopiero dojeżdżając do "strefy wysiłku". Ostatnie 2 sprinty krócej bo wjeżdżam z nimi do wsi a nie chcę poginać w trupa, kiedy jakiś Niemiaszek właśnie wyjeżdża z garażu (ale reszta to 110% mocy).

ps. 3 stopnie rano - pomogły rękawice level 7 z D., reszta ok.

praca - palenie tłuszczu

Poniedziałek, 24 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Ostatni tydzień wytopu - poprzeczka trochę wyżej - zwiększenie obciążenia w interwałach o 20% (czyli sprinty po 12s).
2 serie po których przyjechałem zapluty i z odmrożonymi palcami dłoni (ale usatysfakcjonowany).

Alt Warp

Niedziela, 23 marca 2014 · Komentarze(8)
Kategoria 100-200km
Drugie śniadanie na prywatnej przystani w Alt Warp (nie mojej :))
Po drugiej stronie widać Nowe Warpno, latem kursuje tam mały prom i można zrobić sobie rundę do Polski przez wodę.
Trasa w sporej ilości przez niemieckie lasy, chociaż kolory jeszcze zimowe, to było ciekawie. Pobłądziłem nawet trochę, ale że byłem sam to się nikt nie wkurzał. :)

Wyjechałem zaraz po śniadaniu, więc po 3godz. pora na drugie. W takim miejscu sobie wymyśliłem:


Po wszystkim jeszcze samojebka nr 56224 i można ruszać w drogę:


Można tam jeszcze zawitać, bo miasteczko bardzo ładne. Fot nie ma, bo aparat zamarzł i wyszły tylko komórczane.

ps. Dementuję plotki jakoby "Głębokie" nie pozdrawia. Pozdrawiają...i to pierwsi :)


praca - palenie tłuszczu

Piątek, 21 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
9 st z rana - czyli wiosna pełną gębą. Aż chce się jeździć. Treningowe interwały jak zwykle skracają mi mocno 2 nudne fragmenty trasy (przy okazji przyspieszając wytop ;)), choć seria trwa tylko 4:40.  Pod koniec kilku sprintów czułem jak nogi zaczynają palić, w zależności w której sekundzie to następuje albo udaje mi się "zgasić" płomień luźno kręcąc przy odpoczynku, albo trafiam na ten moment przerwy między wysiłkiem a odpoczynkiem kiedy ogień na chwilę przeradza się w ból i wtedy chcę krzyczeć.

Tuż przed wschodem słońca nad Szczecinem:

praca - palenie tłuszczu

Czwartek, 20 marca 2014 · Komentarze(2)
Kategoria 50-100km, praca
Wczorajsza przerwa w "paleniu tłuszczu" pozwoliła nogom odpocząć. Dzisiaj już z pełnym zaangażowaniem 2 serie interwałów zrobiłem. Fajnie, że ranki są ciepłe - takie na 7st. Na mój ubiór jest idealnie więc wytop idzie przyjemnie.