Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2015

Dystans całkowity:1473.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:48:21
Średnia prędkość:24.57 km/h
Suma podjazdów:205 m
Maks. tętno maksymalne:174 (93 %)
Maks. tętno średnie:149 (80 %)
Suma kalorii:2454 kcal
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:66.99 km i 2h 06m
Więcej statystyk

DPD - idzie zima?

Poniedziałek, 14 grudnia 2015 · Komentarze(3)
Kategoria 0-50km, praca
Rano -2 i mgła. W porannej audycji ostrzeżenia o śliskiej nawierzchni, gdzie wjechali do rowu i kto dziś widział piaskarki...
Nawet sam redaktor prowadzący wywinął orła na rowerze...Włączyłem więc wszystkie systemy ostrzegawcze i pognałem zmierzyć się z rzeczywistością...




domowy duathlon b#17/r#5

Niedziela, 13 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria bieganie, trenażer
Znowu na maszynach, bo za oknem słabo.
90min rolek i interwałów wg tego filmu
30min orbitreka

Jak robić interwały na rolkach?
Nie da się tego tak dobrze zrobić jak na trenażerze ale ja mam sposób: kiedy jest recovery time wtedy luźno kręcę na 50x16 nawet nie utrzymując dużej kadencji (ok. 70). Staram się tylko zejść z tętnem do ok.130. Na interwał wrzucam max bieg czyli 50x12 i wykręcam kadencję 90-100. Puls szybuje do 160 i wyżej i tak staram się utrzymać wyznaczony czas (licznik pokazuje wtedy ponad 60km/h).
Gwarantuję, że pot będzie lał się strumieniami.
Bieg na orbicie już tylko dla rozluźnienia do pełnych 2 godzin wysiłku, ledwo zszedłem z siodełka.
Wypiłem 1,5l wody.
Jak mówią największe koksy z BSa: "weszło w nogi".

Teraz ćwiczenia na górne partie mięśni czyli zagniatanie ciasta na święta. :)

DPD - przed Draculą

Piątek, 11 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Jeżeli latem nieodłącznym towarzyszem rowerzysty jest jego cień.
To zimą...lampka?



Dracula się włączyła, kiedy byłem już w Gellin. Całkiem fajne uczucie. :)

Nagroda Darwina idzie do...

Czwartek, 10 grudnia 2015 · Komentarze(3)
Kategoria 0-50km, praca
O k%$#$wa jaki głąb:


Przeżył...czyli tylko nominacja ;)

Ja za to pojechałem sobie pociąć Niemcom ich polne drogi. Torów nie spotkałem. ;)
 

DPD - szybki strzał

Środa, 9 grudnia 2015 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100km, praca
Licznik pokazał, że rano spaliłem 2000kcal...
Chciałbym.
Ale i tak to dobry powód, aby skoczyć na szczecińską specjalność:
Szaszłyk z keczupem i musztardą.
W czasie świąt wkładamy w niego lampki. :)



DPD - przewietrzyć się

Wtorek, 8 grudnia 2015 · Komentarze(2)
Też macie takie fajne poręcze dla rowerzystów?
Nawet podnóżek jest.


Ale żeby nie było tak różowo to w kontrze do projektów budżetu obywatelskiego rozbudowy dróg dla rowerów został zgłoszony projekt...likwidacji DDRek. 

Idealnie pasuje tu powiedzenie; Gdzie dwóch Polaków tam trzy opinie...


Odpoczynek...po łikendzie

Poniedziałek, 7 grudnia 2015 · Komentarze(2)
Kategoria 0-50km, praca
Blankensee - przygraniczna wieś, gdzie psy szczekają dupami. Rano często mija mnie tu wioskowy pickup i oczywiście ma w tyłku, że jedzie rower. Kiedyś lubiłem tędy jeździć, a teraz przez tego wsioka dopóki go nie minę nie mogę osiągnąć rowerowego flow. :)



ps. gorąco! W połowie trasy zdjąłem rękawice i rozpiąłem kurtkę. 10st. to za dużo na moje zimowe wdzianko.

b#16 Krwawiąc z cycków czyli robię życiówkę

Niedziela, 6 grudnia 2015 · Komentarze(5)
Kategoria bieganie
Czułem, że dzisiaj jest ten dzień, że chcę się wykończyć, dotrzeć do granic...i paść.
Nie padłem, nie wykończyłem się, ale granica była już blisko...Czyli: not bad :)
23,7km biegiem, tego jeszcze nie robiłem, pozwolę sobie zanotować kilka uwag na przyszłość:
- mimo niskiej temperatury, było gorąco. Ciągle mam problem z ubraniem się do biegu. Do roweru nie stanowi to problemu, na bieganie ciągle za grubo.
- pić. 2 godziny bez picia - mimo grudnia - to jednak słabo. Gdybym w połowie chociaż zwilżył usta byłoby...szybciej :)
- cycki. Auć! Otarłem je do krwi, o czym dowiedziałem się pod prysznicem. Są plastry dla biegaczy?
- kolana i biodra - super, bolały raczej okolice, ale to przechodziło, bardziej czułem mięśnie przy podbiegach, ujawnił się słaby brzuch
- mam problem ze zbieganiem
- nie mam problemu z podbieganiem
- nawierzchnia asfaltowa a leśna to dwie różne rzeczy. Trudno powiedzieć co lepsze - to jak szosa i mtb. :)
- bolą mnie ramiona od machania łapami :)

Następny atak za kilka miesięcy.
Tak się teraz czuję:


:)

DPD - Manniakowo

Piątek, 4 grudnia 2015 · Komentarze(1)
Kategoria 0-50km, praca
To jest ten czas, w którym sobie ustawiam Draculę i pomykam zakorkowanymi ulicami z bananem na ustach.
Szczecińska Świątynia Komercji: