Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2016

Dystans całkowity:1573.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:72:20
Średnia prędkość:21.75 km/h
Maksymalna prędkość:55.00 km/h
Suma podjazdów:1700 m
Maks. tętno maksymalne:158 (84 %)
Maks. tętno średnie:134 (72 %)
Suma kalorii:10000 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:82.79 km i 3h 48m
Więcej statystyk

biegi

Czwartek, 12 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria bieganie
Bieganie jak w każdy czwartek.
Trochę wolniej, aby więcej tłuszczu spalić. :)
Ostatnio strasznie mnie ciągnie do słodkiego.

Po takich drogach rower sam jedzie.

Środa, 11 maja 2016 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100km, praca

Kolejna droga dla rowerów powstaje między niemieckimi wsiami. Moim zdaniem najlepsza znana mi asfaltowa droga w naszym kraju nie równa się temu po czym dzisiaj jechałem. Można jechać na samych felgach. :)

bieg

Wtorek, 10 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria bieganie
Pobiegane.
Znalazłem w szafie nowe spodenki biegowe. Obciski, całkiem wygodne. Szkoda tylko, że kupione kiedy byłem w rozmiarze XL. Wyglądam w nich jakbym dostał je po większym bracie.
O 6 rano sąsiady (i sąsiadki) jeszcze śpio, więc muza w ucho, okular na nos i pobieglim. :)

rowerkiem

Poniedziałek, 9 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Miało być lekkie turlanie, ale nie mogłem sobie odpuścić tej świetnej pogody.
Po wczorajszym "wyssaniu" energii z organizmu myślałem, że nie będę miał siły do mocniejszej jazdy, ale niedzielny obiad napełnił bak i dzisiaj chciało się jechać. :)

test + pomiary

Niedziela, 8 maja 2016 · Komentarze(6)
Kategoria 0-50km, bieganie
Niedziela to...wyciągamy szosy, uprane obciski i jedziemy na swoją rundę. :)
Ja dzisiaj zrobiłem inaczej; jako przygotowanie do lipcowego triathlonu pojechałem 50km (na zawodach będzie 40km) i i pobiegłem 20km (wymagane 10). Wyszło super (nie umierałem, więc satysfakcja ogromna). Dodatkowo w końcu zamontowałem nową kierę, która od Mikołaja leżała na szafie. Teraz mam o 240 gramów lżejszy rower. :) Mało? Pół bidonu, pół bochenka, kilka batonów lub wielki banan... W dodatku kierownica ma spłaszczenie w górnym chwycie, co z podwójną owijką robi całkiem fajne oparcie na długie dystanse.


Dobra. Część wysiłkowa opisana, a teraz najważniejsze.
Tydzień temu skończyłem jakąś tam dietę. Wyniki były bardzo zadowalające, ale trochę doskwierały mi te ciągłe odmawiania sobie przyjemności. W tym tygodniu było luźniej, więc z pewną obawą stawałem w niedzielę na wadze.
I tak:
waga: 79,5kg
tłuszcz: 12,7%
Czyli nadal waga spada. :)

Zapisane ślady:
Część rowerowa:Część biegowa:
Nie mogę zebrać się, aby połazić na basen. 
W czerwcu ostateczny termin.

bieg

Piątek, 6 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria bieganie
Długa pętla w 1:19 - kiedyś bym nie uwierzył, ale przebiegłem ją na luzie i spokojnym oddechu. I to przed pracą.

Słońce wyżej, ząbek niżej

Czwartek, 5 maja 2016 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100km, praca
No jak o 6 rano mam 8 stopni, to już jest lato. W kąt poszły zimowe eSPeDy, neopreny, grube nogawki, termo...
Nawet buffa nie wziąłem.
Lżejsze ubranie to i kręcić się chce. Od razu średnia skoczyła z 27 na 31. Czysta przyjemność. :)

bieg

Środa, 4 maja 2016 · Komentarze(0)
Kategoria bieganie
Lubię wyobrażać sobie, że te 4kg zgubione w kwietniu to takie 4 opakowania cukru, które nosiłem na brzuchu. :)
Czuć różnicę.

Plażing

Poniedziałek, 2 maja 2016 · Komentarze(5)
Kategoria 200-więcej
Korzystając z wolnego dnia od pracy pojechałem sobie posłuchać szumu fal Bałtyku. 
Chwilę posiedziałem, zjadłem drożdżówkę, zrobiłem fotę na Insta/Stravę/Bsa/dla Trenerki i potoczyłem się tą samą trasą do domu. 

W kadr wchodzi mi niemiecki emerytowany pociąg z kijakmi. Nie chciało mi się czekać, aż ten się przetoczy na drugą stronę, jakiś tłok był dzisiaj.
Zjadłem: 6 przeterminowanych o pół roku galaretek Aptonia i 2 równie stare batony Powerbar, 2 drożdżówki (ze sklepu na miejscu). Wypiłem 3 litry wody.