praca - pks
Czwartek, 13 lutego 2014
· Komentarze(0)
Dzisiaj był ten dzień, w którym nie miałem ochoty turlać się po ciemku gdzieś między wsiami...
Dlatego jak w Dobrej złapałem PKSa to nie puściłem go aż do Wołczkowa (bo skręcił na Bezrzecze). Jazda na najszybszym biegu z kadencją 120 dostarczyła mi odpowiednich emocji i rozbudziła lepiej niż poranna kawa. :)
Dlatego jak w Dobrej złapałem PKSa to nie puściłem go aż do Wołczkowa (bo skręcił na Bezrzecze). Jazda na najszybszym biegu z kadencją 120 dostarczyła mi odpowiednich emocji i rozbudziła lepiej niż poranna kawa. :)