praca - ranny demot
Wtorek, 25 lutego 2014
· Komentarze(1)
Budzik...piąty już...ciemno jeszcze...
Schodzę na dół zrobić kawę. Sprawdzam po drodze twardość opony, którą wczoraj łatałem...miękka..."no żesz k$#@ mać" - myślę. Nie no, ćwiczyć biceps o 5 rano...n-i-e-d-a-r-a-d-y.
Wracam do łóżka i zakopuję się pod kołdrą...
Spaaaać...
Schodzę na dół zrobić kawę. Sprawdzam po drodze twardość opony, którą wczoraj łatałem...miękka..."no żesz k$#@ mać" - myślę. Nie no, ćwiczyć biceps o 5 rano...n-i-e-d-a-r-a-d-y.
Wracam do łóżka i zakopuję się pod kołdrą...
Spaaaać...