śniadanie w Strasburgu

Niedziela, 9 marca 2014 · Komentarze(3)
Kategoria 100-200km, wycieczka
Gdzie by tu pojechać...myślałem jeżdżąc myszką po Google Earth...
Tereny przygraniczne do Locknitz - objechane
Tereny między Locknitz - Pasewalk - objechane (ale mniej)
Tereny Pasewalk - Strasburg - bardzo rzadko, więc tam zjem dzisiaj drugie śniadanie.

No i po paru godzinach jestem na miejscu:
Rynek w Strasburgu (Uckermark)
Rynek w Strasburgu (Uckermark) © James77

Warto tu jeszcze podjechać bo miasto ma samo centrum ładnie odrestaurowane i można pojeździć wsród XIXw. kamienic. Sam rynek to jednak dla roweru mina - wszędzie na bruku leży porozbijane drobne szkło. Ale za to obok jest kebabowania i jakieś netto, więc podczas zmiany dętki przynajmniej się nie zgłodnieje.

Coś tam jeszcze zfociłem, ale telefonem to za dużo zachodu, więc tylko kilka fotek będzie.

Wieża w Strasburgu - obecnie jest tu hotel, ciekawe czy dają całe piętro? ;)
Hotel w Strasburgu
Hotel w Strasburgu © James77

A to na dole, to fajne miejsce postojowe na bajecznie równej drodze dla rowerów. I jeżeli wierzyć tablicom informacyjnym, Niemcy mają zamiar pociągnąć ją od Berlina aż na wyspę Usedom. Jeżeli to zrobią, to ja już chyba nigdy po Polsce nie będę jeździł. 
Miejsce ma wiatę, ławę i fajny stojak na rower. W tle widać most tylko dla rowerów (jest wąski)
Miejsce do odpoczynku na niemieckiej drodze rowerowej
Miejsce do odpoczynku na niemieckiej drodze rowerowej © James77

A to gdzieś w drodze powrtonej. Ujechałem się trochę bo wiatr był dość silny i wracając czasami miałem go w twarz. Przy okazji zbadałem sens wydania pieniędzy na nowy bagażnik. Po dzisiejszej wycieczce jestem zadowolony z decyzji. Nareszcie nic nie muszę pchać do kieszeni.
Samojebka nr 456787
Przystanek we wsi
Przystanek we wsi © James77

Jak widać jechałem traktorem, więc trochę odważniej wybierałem drogi i trafiłem na bruk (taki prawdziwy z XIX wieku), szuter, leśne drogi ale i sporo asfaltu (ok. 85%).
Wycieczka ciekawa, w Krugsdorf jest pałac z polem golfowym (wjechałem trochę i faktycznie Niemcy ganiają z kijkami), za Pasewalkiem zwiedziłem małe lotnisko z samolotami, no i napatrzyłem się na nieznane mi wioski, które jak zwykle w Niemczech są zadbane i "uczesane".

ślad trasy:

ps. nie ogarniam wklejania teraz zdjęć, raz wychodzą duże, raz małe, ale po kliknięciu robią się wielkie. BS nie zmienia rozmiaru, photobikestats zmienia, 6 kodów, przy pisaniu wklejać sam link, czy przez ikonkę "wstaw zdjęcie"...po co tyle komplikacji?

Komentarze (3)

Teraz będę te tereny eksplorował. Szkoda tylko, że nie wszędzie jest asfalt i czasami można się naciąć na bruk (w Rothenburg). Do Woldegk jeszcze pojedziemy - miasto wiatraków :)
Arek ślad do poprawienia, bo na szosę się nie nadaje (szczególnie za Strasburgiem).

James77 07:51 poniedziałek, 10 marca 2014

No i git jazda, a ślad do wykorzystania! :)

lenek1971 17:38 niedziela, 9 marca 2014

Też niedługo planuję zapuścić się w te tereny. Odbijając ze Strasburga na Woldegk i dalej na Prenzlau patrząc po mapie, można zaliczyć dużo fajnych podjazdów ;) Dwa kursy po tym terenie, na 160 i 200 km już przygotowane, czekają cierpliwie ;)

saren86 15:51 niedziela, 9 marca 2014
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nogei

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]