praca - jak jeździsz!?

Poniedziałek, 19 maja 2014 · Komentarze(8)
Kategoria 50-100km, praca
Taka sytuacja: 
samochód włącza się przede mną do ruchu, rusza powoli za nic mając mnie w lusterku - ostro hamuję, żeby nie wjechać w tył...
500m dalej - gość wyjeżdża wolno z podporządkowanej, staje dopiero w połowie szerokości pasa, kiedy podnoszę rękę...
W Warzymicach na pustej, wiejskej drodze wyprzedza mnie na gazetę samochód, kierowca manewer robi tak nieumiejętnie, że przekracza oś jezdni, kiedy już dawno mnie minął...

Niemcy; wiejska, asfaltowa wąska droga - gość w kapeluszu z naprzeciwka zjeżdża na pobocze i się zatrzymuje, abym mógł bezpiecznie przejechać...

Polska - to nie jest kraj dla rowerzystów...

Komentarze (8)

No to powodzenia. Też się tam zapisałem, ale z powodów służbowych nie dam rady.

4gotten 16:48 sobota, 24 maja 2014

Kwalifikację robię we Włocławku.

James77 19:29 piątek, 23 maja 2014

a masz już kwalifikację do BBT, czy dopiero będziesz robił?
Na drogach nie jest tak źle. Niedawno jechałem DK10 do Wałcza i z powrotem i byłem pozytywnie zaskoczony zachowaniem kierowców ciężarówek. Wyprzedzali mnie na drugim pasie, tak że pomiędzy mną, a ciężarówką było zawsze tyle miejsca, że mogła zmieścić się "osobówka".

4gotten 12:03 piątek, 23 maja 2014

Z jednego.
Pojedynczych przypadków nie opisuję, bo każdy takie ma.
Niestety ja też znam przypadek, gdzie gość wyciągnął kolegę z samochodu i mu przyłożył, bo podobno mu zajechał drogę. Był wzywany nawet na policję, bo zdarzenie zostało nagrane na monitoringu miejskim ale sprawcy nie złapali.

Właśnie takich frustratów, chamów, pijaków (ostatni przypadek - dzisiaj w nocy pijak staranował kilka aut w mieście) boję się najbardziej. Jeżeli jazda rowerem ma być przyjemnością to niestety ale nie po naszym kraju.
ha, ha to po co ja startuję w BBT?

James77 06:22 piątek, 23 maja 2014

Grzesiek czy to są zdarzenia z jednego dnia?
A tak w ogóle to nie tylko wobec rowerzystów taka jest kultura, kolega kiedyś opowiadał jak jeden kierowca na Wyszyńskiego wyciągnął innego z auta i powalił ciosem na barierkę.
Taka mentalność, kultura, wychowanie. A wynika z czego? Bo wszystkim źle, mało zarabiają, narzekają i sąsiadowi zazdroszczą lepszego, potem trzeba gdzieś tę frustrację odreagować.

Danielo 20:58 czwartek, 22 maja 2014

Co do różnic w kulturze pomiędzy kierowcami polskimi i niemieckimi mogę się tylko podpisać pod tym co napisałeś we wpisie bo mam identyczne zdanie :)
A jeśli chodzi o wschodnią granicę to nawet nie chce myśleć co się tam na drogach wyprawia...
Szczecin do jeden z najlepszych regionów Polski do uprawiania kolarstwa ;)

maccacus 21:05 poniedziałek, 19 maja 2014

Oczywiście masz rację, jednak bez trudu da się zauważyć różnice w jeździe Niemców i Polaków a o to mi w tym poście chodziło.
BTW ciekawe jakie wrażenia mają rowerzyści przy wschodniej granicy, kiedy mija ich jakiś ukraiński, rosyjski czy białoruski samochód?

James77 20:12 poniedziałek, 19 maja 2014

Buraków za kółkiem Ci u nas dostatek ale rowerzyści swoje za uszami też mają. Najlepiej chyba ogarniają temat Ci co jeżdżą zarówno autem jak i rowerem bo taki doskonale wie co irytuje kierowcę a co wkurza cyklistę.

maccacus 19:09 poniedziałek, 19 maja 2014
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa obser

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]