nad wodą
Czwartek, 26 czerwca 2014
· Komentarze(0)
Nadwodna droga do pracy:
Rano spotykam tu najczęściej wygrzewających się żuli, śpiących imprezowiczów lub wędkarzy (nie mam pojęcia jak tu można coś łowić).
Za to wieczorem jest na tyle dużo ludzi, że wylegają aż na ścieżkę rowerową ("drugi poziom" bulwaru) i właśnie w tym miejscu używam koteła na kierze ("miauczy" jak opętany).
Rano spotykam tu najczęściej wygrzewających się żuli, śpiących imprezowiczów lub wędkarzy (nie mam pojęcia jak tu można coś łowić).
Za to wieczorem jest na tyle dużo ludzi, że wylegają aż na ścieżkę rowerową ("drugi poziom" bulwaru) i właśnie w tym miejscu używam koteła na kierze ("miauczy" jak opętany).