reset
Niedziela, 12 października 2014
· Komentarze(0)
Takie tam... w lesie:
Odważyłem się na slikach pojeździć po lesie. Muza w ucho, batonik w kieszeń i przez 2 godziny mnie nie było.
Gleby nie zaliczyłem, chociaż parę ślizgów - tak.
Na naszej gubałówce - batonikbrejk:
Garmin złapał tętno jakiegoś szosowca, którego mijałem - chyba nie powinien (kolejny kamyczek do mojej opinii o Edge500).
Odważyłem się na slikach pojeździć po lesie. Muza w ucho, batonik w kieszeń i przez 2 godziny mnie nie było.
Gleby nie zaliczyłem, chociaż parę ślizgów - tak.
Na naszej gubałówce - batonikbrejk:
Garmin złapał tętno jakiegoś szosowca, którego mijałem - chyba nie powinien (kolejny kamyczek do mojej opinii o Edge500).