Mam taki plan żeby pobiec w Warszawie albo Częstochowie 42km. Ewentualnie Kraków ale tam mogą mnie przewyższenia "kilim" wiec się trochę boję ;) Najpierw muszę dożyc do wiosny , dopasować terminy z ligą MTB a potem przeżyć sam bieg i to będzie najtrudniejsze ;)
Tomq74 20:50 poniedziałek, 1 grudnia 2014
-3 i wiatr na klatę...to się sprężałem :)
James77 18:47 poniedziałek, 1 grudnia 2014
Miałem już w listopadzie biegać, ale postanowiłem porobić jeszcze masę (tę tłuszczową). Teraz już nie ma odwrotu i jak mam karać kolegów to najwyższa pora coś porobić :D
Będę biegał przez zimę i może wiosną, dalej pewnie jak zwykle - tylko rower.
A triathlon to mi się marzy, ale to z rok, dwa przygotowań (jeżeli mam nie paść i nie być ostatni). Kiedyś był u nas duathlon ale zanim nabyłem chęci to impreza padła. :/
Powodzenia Tomek, bo chyba Ty będziesz coś biegł?
No i proszę...bieganko i to z #1 czyli ciąg dalszy nastąpi.... niezły czas jak na ten dystansik i pierwszy raz. Ja tez 8.5km mam minimum i tylko ciut szybciej a mam już nr #26 i prawie 300km zaliczone. Widać że masz moc...normalnie wszechstronny terminator jesteś ;) powiedz jeszcze że maraton albo triathlon chcesz polecieć i normalnie zwątpię w konstytucje ;)
Tomq74 15:55 poniedziałek, 1 grudnia 2014