Kręcimy piruety
Poniedziałek, 9 lutego 2015
· Komentarze(0)
Pięknego wykręciłem na zamarzniętym błocie na drodze w Kościnie. Zatrzymałem się tyłem do kierunku jazdy. :)
Z kolei zająca łapałem za Glasow, kiedy na oblodzonym asfalcie już nie mogłem utrzymać równowagi i miękko wpadłem w błoto.
Tym sposobem świeżo uprane ciuchy nadają się ponownie do czyszczenia.
Reszta dystansu zwyczajowo - z jęzorem na plecach. :)
Z kolei zająca łapałem za Glasow, kiedy na oblodzonym asfalcie już nie mogłem utrzymać równowagi i miękko wpadłem w błoto.
Tym sposobem świeżo uprane ciuchy nadają się ponownie do czyszczenia.
Reszta dystansu zwyczajowo - z jęzorem na plecach. :)