ustawka #1 - nigdy nie jest łatwo

Niedziela, 22 lutego 2015 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100km, wycieczka
Co za szaleństwo dzisiaj było. Pojechałem góralem, aby zbytnio nie gazować z szosowcami. Jedynie zmieniłem koła na wyścigowe, bo nie chciałem odpaść na początku. ;)
Trasa na szybko wymyślona, były odcinki pod wiatr, gdzie z trudem "cisłem" 30 na zmianie, i hopy z wiatrem na których z Piotrem i Michałem szaleliśmy po 50 i więcej (rekord napędu 55km/h).
Raz chłopaki mnie urwali, kiedy na mojej zmianie przy 37 wyskoczyli zza mnie i tu szosa pokazało moc, bo fulem to mogłem tylko się bardziej pobujać. ;)
Generalnie nie jest źle. Piotr i Michał nie mają litości dla nikogo. Mateusz wozi kanapki...chyba z nim będę góralem jeździł. ;)

Niedziela, Głębokie, 10 rano:


Po drodze serwis roweru po serwisie roweru ;)


Batonik brejk i król szos:


Komentarze (3)

Myślę, że mocno zmotywowałeś kolegów szosowców do jeszcze intensywniejszej pracy :). Trzeba mieć zdrowie aby tak fulem zapie...ć :). Nawet Kwiatkowski chyba by nie dał rady :D

Jarro 07:45 poniedziałek, 23 lutego 2015

Dzieki Grześ, jesteś "wielki" i trzeba sie uczyć od Ciebie konsekwencji i nie tylko. Kurfa, ponad 50km/h goralem to lol poprostu. Pozdrawiam :)

pietrobike 06:59 poniedziałek, 23 lutego 2015

Szykujesz się do kolejnej części Terminatora ? Góral nie może tak pędzić, no nie może ...Po takim kręceniu jak ktoś wyciągnąłby spode mnie rower to biegałbym chyba po podwórku jak Struś Pędziwiatr ;-) Na szczęście w moim przypadku to tylko hipotetyczne rozważania :-)

leszczyk 20:26 niedziela, 22 lutego 2015
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ziest

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]