DPD - euforia
Piątek, 22 maja 2015
· Komentarze(0)
- O maj god (staropolskie - o ku%$wa jak te koła niosą) - co za jazda!
Ranna pętla przez Kołbaskowo (najdłuższa przy wyjściu do pracy o "normalnej" porze) poszła z takim ogniem, że...musiałem trzymać się mocno kierownicy. :)
Rower na nowych kołach i oponach wyraźnie lepiej przyspiesza. Dziura w siodle (pierwsze takie) nie uciska wrażliwych dla facetów miejsc i w końcu czuję, że siedzę na kościach, co pozwala...lepiej kręcić :)
To wszystko sprawia, że jadę jak nakręcony - 47km w 1:35 - 29erem? Chyba dobrze. :)
Ranna pętla przez Kołbaskowo (najdłuższa przy wyjściu do pracy o "normalnej" porze) poszła z takim ogniem, że...musiałem trzymać się mocno kierownicy. :)
Rower na nowych kołach i oponach wyraźnie lepiej przyspiesza. Dziura w siodle (pierwsze takie) nie uciska wrażliwych dla facetów miejsc i w końcu czuję, że siedzę na kościach, co pozwala...lepiej kręcić :)
To wszystko sprawia, że jadę jak nakręcony - 47km w 1:35 - 29erem? Chyba dobrze. :)