Bajabongo
Niedziela, 7 czerwca 2015
· Komentarze(3)
Czasem (raczej częściej) dobrze jest mieć dwa rowery. Po wyjeżdżeniu się po asfaltach zapragnąłem lasu. Tym bardziej, że oparzenia skóry jeszcze pieką, las wydawał się idealnym wyjściem.
Pokręciłem się po puszczy z zahaczeniem o sąsiadów. Na Miodowej polowałem na szosowców (ale chyba jeszcze byli na ustawce), omijałem szerokim łukiem niedzielnych rowerzystów...słowem: zabawa.
Co cieszy, to "większa" połowa ludzi była w kaskach, a jeszcze rok temu było to może 20%.
Pokręciłem się po puszczy z zahaczeniem o sąsiadów. Na Miodowej polowałem na szosowców (ale chyba jeszcze byli na ustawce), omijałem szerokim łukiem niedzielnych rowerzystów...słowem: zabawa.
Co cieszy, to "większa" połowa ludzi była w kaskach, a jeszcze rok temu było to może 20%.