fitnessowanie dzień 5
Piątek, 8 kwietnia 2016
· Komentarze(0)
Oj nie chciało się znowu wstać o 5.
"Witaj piątku - jeszcze cię przeżyć i sobie odpocznę" - naszła mnie taka myśl (jak co piątek ;)).
Ranne 50km było chyba najdłuższe. Raz, że tylko 1st i zmarzłem w dłonie. Dwa, że odczuwam lekki brak energii i kręcę bez powera.
W sumie odchudzam się więc to chyba dobrze. :)
Życie zweryfikowało moje ambitne plany wieczornych ćwiczeń i po prostu zabrało mi czas. Po 22 nie mam ochoty na żadne planki, pompki czy burpees. Zasypiam na stojąco.
...ale czas na neta jest ;)
Rower z MadMaxa:
(żródło: Instagram)
"Witaj piątku - jeszcze cię przeżyć i sobie odpocznę" - naszła mnie taka myśl (jak co piątek ;)).
Ranne 50km było chyba najdłuższe. Raz, że tylko 1st i zmarzłem w dłonie. Dwa, że odczuwam lekki brak energii i kręcę bez powera.
W sumie odchudzam się więc to chyba dobrze. :)
Życie zweryfikowało moje ambitne plany wieczornych ćwiczeń i po prostu zabrało mi czas. Po 22 nie mam ochoty na żadne planki, pompki czy burpees. Zasypiam na stojąco.
...ale czas na neta jest ;)
Rower z MadMaxa:
(żródło: Instagram)