fitnessowanie dzień 6
Sobota, 9 kwietnia 2016
· Komentarze(2)
Ranny trening zupełnie mi się posypał, kiedy odkryłem, że nie zapiąłem bagażnika i zgubiłem portfel z dokumentami.
Po 30km jazdy mógł być wszędzie. Zdenerwowałem się to mało powiedziane. Już widziałem te problemy przez które będę musiał przechodzić. Załamka poszukiwawcza trwała godzinę, kiedy odebrałem telefon z policji, że...portfel jest u nich.
Dosłownie przyleciałem z Locknitz do Mierzyna. No i mam...wszystko, nic nie zginęło.
Wiara w ludzkość przywrócona.
6 dzień super diety zaczyna przynosić pierwsze wyniki. Mniej jem - szybciej się najadam, mniej mi z przodu wystaje i ogólnie czuję luz w pasie.
Jutro ważenie. :)
Kolarski net żyje jutrzejszym Piekłem Północy, tyle do obgadania:
(źródło: Instagram)
Po 30km jazdy mógł być wszędzie. Zdenerwowałem się to mało powiedziane. Już widziałem te problemy przez które będę musiał przechodzić. Załamka poszukiwawcza trwała godzinę, kiedy odebrałem telefon z policji, że...portfel jest u nich.
Dosłownie przyleciałem z Locknitz do Mierzyna. No i mam...wszystko, nic nie zginęło.
Wiara w ludzkość przywrócona.
6 dzień super diety zaczyna przynosić pierwsze wyniki. Mniej jem - szybciej się najadam, mniej mi z przodu wystaje i ogólnie czuję luz w pasie.
Jutro ważenie. :)
Kolarski net żyje jutrzejszym Piekłem Północy, tyle do obgadania:
(źródło: Instagram)