poranny trening (rolki)
Czwartek, 23 lutego 2012
· Komentarze(0)
Kategoria trenażer
Dzisiaj silny wiatr z deszczem skutecznie zniechęcił mnie do wyjścia (nawet z łóżka), no ale przecież mam rolki ;)
10min 60%HRmax - bez problemu
10min 75% - lekkie wahnięcia +/- 1%
5min 85% - nie mogłem dojść do zadanego tętna, przez 95% czasu było 83-84%,
10min 75% - często było 77%, trudno było zejść i utrzymać cel
10min 60% - tylko w teorii :/, ciągle 64-65 mimo bardzo wolnego i lekkiego kręcenia.
Dzisiaj zauważyłem (właściwie od wtorku), że tętno jest jakieś ospałe, tzn. wkręcam się na obroty, ale zmienia się powoli (wolno spada), no i ta końcówka - zastanawiająca (obawiam się przemęczenia). Trzeba doszkolić się w teorii (zdaje się, że będę musiał pomierzyć puls spoczynkowy, jednak to po zakończeniu tego mikrotreningu).
Nogi za to "trzymają się" znakomicie, trochę dłonie bolą.
45min to bardzo optymalny czas do wysiedzenia na rolkach, jest co robić i się człek nie nudzi.
10min 60%HRmax - bez problemu
10min 75% - lekkie wahnięcia +/- 1%
5min 85% - nie mogłem dojść do zadanego tętna, przez 95% czasu było 83-84%,
10min 75% - często było 77%, trudno było zejść i utrzymać cel
10min 60% - tylko w teorii :/, ciągle 64-65 mimo bardzo wolnego i lekkiego kręcenia.
Dzisiaj zauważyłem (właściwie od wtorku), że tętno jest jakieś ospałe, tzn. wkręcam się na obroty, ale zmienia się powoli (wolno spada), no i ta końcówka - zastanawiająca (obawiam się przemęczenia). Trzeba doszkolić się w teorii (zdaje się, że będę musiał pomierzyć puls spoczynkowy, jednak to po zakończeniu tego mikrotreningu).
Nogi za to "trzymają się" znakomicie, trochę dłonie bolą.
45min to bardzo optymalny czas do wysiedzenia na rolkach, jest co robić i się człek nie nudzi.