Pojechałem na trasę, na której chcę się sprawdzić na 100km. Niestety, do okrągłej liczby zabrakło 8km. I tak chcę poszukać innej bo miejscami zły asfalt zniechęca (i hamuje) na tyle skutecznie, że tylko się irytuję i wybijam z rytmu. Jazda raczej luźna, trochę zrywów... czas razem z postojami (fizjologia, pociąg, popas). Mam jakiś spadek formy i motywacji, mam nadzieję, że z czasem przejdzie...
Kiedy siedziałem 5 min. obok kota w Locknitz ciągle mijali mnie rowerzyści miejscy... ich średnia wieku to jakieś 60lat. Niemiaszki to jednak aktywny naród. Na trasie minąłem jeszcze żylastego, z długimi siwymi włosami ok. 60-cio letniego sakwiarza. Wyglądał, jakby był w trasie od miesięcy... Chciałbym na starość mieć taką kondycję... (i nawet tak wyglądać :D).
Komentarze (4)
No jak to brak motywacji??? no to po Gorzowie musisz ze mną na treningi chodzić. Ja Ciebie zmotywuje :D
Niemiaszki to pikuś przy Norwegach, to są dopiero hardkory. Śniegu po kolana, -12*C, góry takie że hoho, a stojaki pod firmą zapełnione po brzegi. Każdy ma samochód i dobre zarobki, a i tak jeżdżą rowerem...
Ostatnio męczysz treningi prawie codziennie, to może znużyć. Ja ostatnio też już nie mam takiego pałera na rower jak na wiosnę... :/ P.S. Spadek formy? Puls vs czas... sorry ale nie zauważyłem tego spadku, chciałbym mieć takie zwyżki jak Ty spadki ;D Nie mówiąc już, że to czas treningu brutto...