Banan nad wodą
Środa, 3 października 2012
· Komentarze(4)
Dzisiaj mało finezyjna trasa, za to z celem - przystań w Rieth.
Fajowo się jechało. Niesamowite, że ciągle słońce jest po mojej stronie :)
Powrót - nowowyguglanym połączeniem Głębokie-Mierzyn. Całkiem niezłe (jeśli nie liczyć dziur). Omijam zfrezowaną krajówkę, na której za dnia roboczego jest sajgon, więc wolę się na niej nie pokazywać.
Po drodze spotykałem samotnych szosowców - więc to tam sobie jeżdżą ;)
Brukowaną ścieżkę rowerową - szczególnie od Pilchowa do Głębokiego radzę omijać szerokim łukiem. Po niemieckich podróżach stałem się bardziej wrażliwy na nieustanne obijanie tyłka krzywymi drogami.
Cel wycieczki:
Ślad trasy:
Fajowo się jechało. Niesamowite, że ciągle słońce jest po mojej stronie :)
Powrót - nowowyguglanym połączeniem Głębokie-Mierzyn. Całkiem niezłe (jeśli nie liczyć dziur). Omijam zfrezowaną krajówkę, na której za dnia roboczego jest sajgon, więc wolę się na niej nie pokazywać.
Po drodze spotykałem samotnych szosowców - więc to tam sobie jeżdżą ;)
Brukowaną ścieżkę rowerową - szczególnie od Pilchowa do Głębokiego radzę omijać szerokim łukiem. Po niemieckich podróżach stałem się bardziej wrażliwy na nieustanne obijanie tyłka krzywymi drogami.
Cel wycieczki:
banan na przystani w Rieth© James77
Ślad trasy: