szlakiem Orła Bielika
Niedziela, 4 listopada 2012
· Komentarze(1)
Wydaje się, że każda niedziela jest ostatnią na wycieczki w tym sezonie...
Pogoda jeszcze jest znośna, pojechałem więc sprawdzić co takiego niefajnego jest na szlaku Orła Bielika.
Czytałem o zmarnowanych unijnych pieniądzach przy tworzeniu tego szlaku, zniszczonych nawierzchniach przez quady, czy nawet o za stromych podjazdach (teren lekko pagórkowaty)...
Pojechałem... i jestem zadowolony.
Widoki ładne. Droga jak to w lesie; krzywa i miejscami piaszczysta, ale bez problemu przejezdna (na dużej części wysypany jest żwir). Jesienią jeszcze mnóstwo mokrych liści, ale nie zauważyłem w czym może być problem.
Podjazd... jest jeden który może sprawić problem, ale...taki teren, nie dam rady podjechać - pcham rower. W sumie to taki szutrowy podjazd Miodową - bardzo podobny. Przy paru ćwiczeniach nie okazuje się trudny...
Szkoda, że zdjęcia nie wyszły - kamera ustawiona była na tryb nocny i cały materiał wyszedł prześwietlony.
Przejechałem szlak do końca i z powrotem - zamieniając sobie zjazdy na podjazdy. Tak dla zabawy...
A dlaczego szlak Orła Bielika? Ponoć można tam go spotkać. Mnie się nie udało, ale ja bardziej patrzę pod koła niż dookoła. Brakowało mi na wjeździe tablicy informacyjnej jak ten ptak wygląda, są za to miejsca postojowe.
Zdjęcie z blogu Siadła Górnego, teraz jest bardzo podobnie, tylko więcej liści.
p.s.I: wieczorem bieg 7x1/4
p.s.II: waga i skład ciała bez zmian.
Pogoda jeszcze jest znośna, pojechałem więc sprawdzić co takiego niefajnego jest na szlaku Orła Bielika.
Czytałem o zmarnowanych unijnych pieniądzach przy tworzeniu tego szlaku, zniszczonych nawierzchniach przez quady, czy nawet o za stromych podjazdach (teren lekko pagórkowaty)...
Pojechałem... i jestem zadowolony.
Widoki ładne. Droga jak to w lesie; krzywa i miejscami piaszczysta, ale bez problemu przejezdna (na dużej części wysypany jest żwir). Jesienią jeszcze mnóstwo mokrych liści, ale nie zauważyłem w czym może być problem.
Podjazd... jest jeden który może sprawić problem, ale...taki teren, nie dam rady podjechać - pcham rower. W sumie to taki szutrowy podjazd Miodową - bardzo podobny. Przy paru ćwiczeniach nie okazuje się trudny...
Szkoda, że zdjęcia nie wyszły - kamera ustawiona była na tryb nocny i cały materiał wyszedł prześwietlony.
Przejechałem szlak do końca i z powrotem - zamieniając sobie zjazdy na podjazdy. Tak dla zabawy...
A dlaczego szlak Orła Bielika? Ponoć można tam go spotkać. Mnie się nie udało, ale ja bardziej patrzę pod koła niż dookoła. Brakowało mi na wjeździe tablicy informacyjnej jak ten ptak wygląda, są za to miejsca postojowe.
Zdjęcie z blogu Siadła Górnego, teraz jest bardzo podobnie, tylko więcej liści.
szlak Orła Bielika© James77
p.s.I: wieczorem bieg 7x1/4
p.s.II: waga i skład ciała bez zmian.