do pracy z Manniakiem
Piątek, 30 listopada 2012
· Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, jazda treningowa, praca
Trasa jak co tydzień po lesie - strasznie dużo błota, mokro wszędzie i ślisko.
Do pracy przyjechałem ubłocony jak dziecko w mokrej piaskownicy.
Rower to kupa mokrego piachu.
Serwis wczoraj zrobiłem:
Zmiana kół i napędu na zimową wersję (łańcuch zostawiłem do zajechania), regulacja tylnej przerzutki. Próbowałem uzupełnienić płyn hamulcowy w przedniej klamce, ale nic nie wcisnąłem. Trochę lipa po teraz mokre hamulce nie są w stanie szybko mnie zatrzymać, chyba trzeba pojechać do mechanika.
Zimowe kółka mają mocno starte opony, co natychmiast wychodzi w błocie. Rower jest niestabilny i łatwo wpada w poślizg.
Trzeba uważać.
p.s. po pracy - leniwie do domu. W Mierzynie mijam Roberta. Kolega tak pogina, że mnie nie zauważa...
Do pracy przyjechałem ubłocony jak dziecko w mokrej piaskownicy.
Rower to kupa mokrego piachu.
Serwis wczoraj zrobiłem:
Zmiana kół i napędu na zimową wersję (łańcuch zostawiłem do zajechania), regulacja tylnej przerzutki. Próbowałem uzupełnienić płyn hamulcowy w przedniej klamce, ale nic nie wcisnąłem. Trochę lipa po teraz mokre hamulce nie są w stanie szybko mnie zatrzymać, chyba trzeba pojechać do mechanika.
Zimowe kółka mają mocno starte opony, co natychmiast wychodzi w błocie. Rower jest niestabilny i łatwo wpada w poślizg.
Trzeba uważać.
p.s. po pracy - leniwie do domu. W Mierzynie mijam Roberta. Kolega tak pogina, że mnie nie zauważa...