jazda!... do pracy
Piątek, 14 grudnia 2012
· Komentarze(5)
...czyli mój powrót na rower.
Nareszcie mogłem cieszyć się jazdą w śniegu. Niedługo jednak, bo warunki terenowe w lesie przerosły możliwości moich łysych opon i ciągle walczyłem z poślizgami i zakopywaniem się w śniegu...
Ze strat poniesionych: zgubiłem ulubione okulary, które miałem przewieszone przez pasek plecaka
Z listy zakupów: 2 nowe opony z grubym bieżnikiem
za to nowa konfiguracja ubrań dobrze pasuje na taką temperaturę.
powrót: przez Jasne Błonia i dalej bokiem na wieś.
Nareszcie mogłem cieszyć się jazdą w śniegu. Niedługo jednak, bo warunki terenowe w lesie przerosły możliwości moich łysych opon i ciągle walczyłem z poślizgami i zakopywaniem się w śniegu...
Ze strat poniesionych: zgubiłem ulubione okulary, które miałem przewieszone przez pasek plecaka
Z listy zakupów: 2 nowe opony z grubym bieżnikiem
za to nowa konfiguracja ubrań dobrze pasuje na taką temperaturę.
powrót: przez Jasne Błonia i dalej bokiem na wieś.