Wymyśliłem dłuższą jazdę do pracy przez Bismark, Dobieszczyn, Tanowo i Szczecin. Po niemieckiej stronie jechało się znakomicie. Nowe - nieobjeżdżone w ciemnościach drogi, suche i równe asfalty, nowe ścieżki rowerowe... Słuchając porannej Trójki połykałem kilometry tylko w świetle lampy. Jak tylko skręciłem w kierunku naszego pięknego kraju uderzył mnie wmordewind i tak już do samej pracy jechałem pod wiatr...
O pomstę do nieba woła stan dróg rowerowych - chodzi mi o tą Tanowo-Szczecin - zasypana śniegiem! Jechałem ulicą, na szczęście mimo sporego ruchu nie było groźnych sytuacji...
Ostatecznie potwierdziło się ubranie na wiatr i temperaturę poniżej zera. Wystarczy jedna termokoszulka, zwykła rowerowa i wiatrówka aby było ciepło. Zmarzły mi stopy (do braku czucia) i palce rąk (do bólu), ale wiem, że gdybym robił przerwy na rozruszanie się to byłoby lepiej.
No i przydał się battery pack, bo jeden akku całkowicie wyczerpałem.
p.s. powrót do domu prosto przez miasto - później wyszedłem i tyle z dłuższej jazdy...
Komentarze (9)
-2 było na termometrze za oknem o 5 rano...
Tak, jeżdżę w "espedach" i tu niestety jest najsłabsze ogniwo ubrania - buty to oczywiście max przewiewne mtb, na zimę wkładam do nich grubszą wkładkę z folią alu, zakładam narciarskie podkolanówki (16zł - najnowszy nabytek z decathlona) i ochraniacze neoprenowe (b. grube). Na max 2 godziny coś takiego starcza... Na własnej skórze przekonałem się, że zimą na rowerze najważniejsze jest osłonięcie się przed wiatrem, gdy to zrobisz robi się ciepło. Inna sprawa, że staram się jeździć szybko (mniej więcej na równy, głęboki oddech - ok 25-27km/h), więc ciepła produkuję sporo...
To ubranie jest optymalnie dobrane właśnie pod taką intesynowść, wiem, że jak zdaży mi się wolniej jechać to zaraz robi mi się zimno i nie pozostaje nic inego jak cisnąć mocniej...
chyba oboje lubimy samotne wycieczki, do tego niemiecka jakość dróg i ichni porządek i można tam bez końca jeździć :)
...hahahhahahahaha,ale wycyrklowałeś....przed końcem Świata zrobiłeś dystans o 100 metrów więcej ode mnie w statystykach.Fakt ,że nie zwracam na to uwagi bo dzisiaj akurat nie jeżdżę ale się roześmiałem z tego powodu...aż mi się pępek rozwiązał ;-)Pozdrawiam.