dom - praca - dom

Piątek, 8 marca 2013 · Komentarze(5)
Kategoria 0-50km, praca
Rano udało się podczepić pod pksa i praktycznie całą trasę pod wiatr łatwo przejechałem. Po drodze Treneiro mnie namierzył...
Wieczorem - ogień, ale chyba coś z nogami nie tak...

Komentarze (5)

Ja wiem po sobie ,że nawet jak zjem całego kurczaka z rusztu to i tak jakbym nic nie zjadł.99 % białka!!!Jem bez chleba.Ale czasem celowo jem tego kurczaka mimo znikomego "pokrycia" głodu bo to białko pomaga mi w innych przemianach mojego organizmu.Jak masz dietę białkową to nadmiar białka psuje się w środku.Dlatego rano w wc jest tak jak ma pijak po jabolach :-)Ale nie w tym rzecz,to efekt tego "psucia"Myślę,że ciężko pogodzić kolarstwo z Twoja dietą.Jeśli zależy Ci tylko na wadze to nie musisz się tak katować.Ja pracuję fizycznie,jeżdżę na rowerze i wiem ile muszę zjeść by mieć siłę.Nie bez powodu pisałem o golonkach.Jem 4-5 razy dziennie i sobie gotuję do pracy.Ale podstawą są węglowodany.Bez tłuszczy też ciężko żyć.Nie mówię o tłuszczu w postaci oblania ziemniaków "zlewkami"po smażeniu kotletów ale o "zdrowych "tłuszczach.Ja często jem rybę w oleju,jest tam białko i tłuszcz.To zbyt długi temat i ciężko coś doradzać.Jest też efekt "JOJO" Jak kiedyś byłem na mojej wymyślonej diecie,która zresztą przyniosła skutek w postaci zrzucenia 28 kg bałem się tego efektu bo skóra na mnie wisiała a mięśni zero.Byłem słaby.Waga stanęła i po prostu stwierdziłem,że 76 kg to mój maks w którym przypominam człowieka a nie anorektyka.Zmieniłem dietę i zbytnio nie przybrałem na wadze.Zimą 2012 po sezonie z 3-4 kg ale to trochę celowo.Teraz znowu schudłem i specjalnie z tym nie walczę.Uprawiam sport,doszedłem już do jakiejś wprawy w żywieniu,itd.Radziłbym Ci Grzesiu byś naprawdę uważał.Dieta ma podłoże psychiczne.NIE ZWARIUJ NAM PO PROSTU :-)

Bodi-removed 14:52 sobota, 9 marca 2013

Trafiłeś w sedno Robercie (zresztą, jak masz jakieś uwagi to wal śmiało) - po prostu brak mi sił. Za mało węglowodanów jem, a je właśnie wywaliłem z jadłospisu. Od jakiegoś czasu czuję, że nie mam "czym depnąć" a nogi są "puste"...
Jutro ważenie, więc zobaczę gdzie jestem.

James77 13:19 sobota, 9 marca 2013

Grzesiu ja się nie chcę mądrzyć w sprawie Twojej wagi,ale wprowadzając taki restrykcyjny plan żywieniowy po prostu myślę,że czasem może braknąć siły.Nie mnie oceniać Twojego planu,ale mówiąc delikatnie czasem się o Ciebie martwię.Lecz nadal życzę powodzenia.

Bodi-removed 07:16 sobota, 9 marca 2013

możliwe, chociaż "treningu" niewiele...
mam inną teorię. W niedzielę zobaczę co waga powie, bo chyba tu jest przyczyna.

Jutro za to jadę na spalenie 2-3000kcal za dzisiejsze żywieniowe folgowanie.

James77 22:01 piątek, 8 marca 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ciepa

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]