Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2013

Dystans całkowity:1692.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:58:59
Średnia prędkość:28.69 km/h
Maksymalna prędkość:68.00 km/h
Suma podjazdów:652 m
Maks. tętno maksymalne:175 (94 %)
Maks. tętno średnie:145 (77 %)
Suma kalorii:14700 kcal
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:70.50 km i 2h 27m
Więcej statystyk

a po nocy przychodzi dzień...

Wtorek, 3 września 2013 · Komentarze(0)
a po burzy spokój...

Tymczasem w Gellin © James77


Rano szybki serwis łańcucha, bo wczorajszy deszcz wypłukał z niego olej i przez noc zdążył przyrdzewieć. Poszedł olej na warunki mokre. Ciuchy uprane i suche, tylko buty wilgotne...ale "pożądaną" średnią wykręciłem.

Dzika spotkałem - spory był, a jednak szybko uciekał ;)

p.s. powrót samochodem - awaria

planik vol. 2

Poniedziałek, 2 września 2013 · Komentarze(0)
Rano ciemno, wietrznie, zimno i lekko padająco. Dodatkowo po wczorajszej wyrypie boli kolano w rzepce...
Trzeba też już jeździć z lampkami.

Miesiąc temu planik wytopu miałem... ale po drodze był urlop, na którym dieta nie obowiązywała. Skutkiem czego waga nawet nie drgnęła - dalej jest 85kg.
Tak sobie liczyłem (grzejąc się w słońcu i sącząc kolejne zimne piwo), że przekąski i różnego rodzaju junk food + alkohol dokładają po 1500kcal dziennie.
2 godziny instensywnej jazdy rowerem to też będzie energetycznie w tych okolicach i bilns mi się zeruje.
Najprościej będzie to wyeliminować, utrzymując nadal taką aktywność fizyczną (+bieganie, bo spala więcej niż kręcenie nogami) i zobaczę po miesiącu co z tego będzie...

Zmusiłem Garmina aby wypluwał mi taką fajną mapkę z kosmosu jakie ma kolega z południa Polski - moja stała trasa:

skrzaty na rowerach

Niedziela, 1 września 2013 · Komentarze(6)
Uczestnicy
Hej, wiedzieliście, że istnieje równoległy świat w którym mamy nie więcej niż 1,2m wzrostu?
Oto dowód:
Skrzaty na rowerach © James77


Ukryte przejście jest w Ueckermunde. Poza tym wieje tak samo (dzisiaj zaje%$#e mocno), asfalty takie same, rowery też ;)

Kolejna ustawka z kolegami, którzy nie jeżdżą turystycznie, co więcej lubią sprawdzić co jest pod nogą kolegów.
W skrócie: ostry gaz pod wiatr i jeszcze mocniej z wiatrem. Chyba najszybsza ustawka sezonu, 4 praktycznie nie schodziła z licznika.
Na wykresie prędkości z Garmina te "piki" po 55 to nie błąd licznika tylko moje skokeny i odpowiedzi na ataki.
Było zajebiaszczo fajnie.

+ dojazd 10km, 26min.

p.s. Szkoda kolegi, któremu rano strzeliła linka i nie mógł z nami się pobawić. Adam - żałuj!