Nareszcie jakaś aktywność w świetle dnia. Pobiegłem swoją dużą pętlę przez wsie na luzie, a okazało się ze wykreciłem rekord trasy: 58:52. Lepiej być nie mogło, poprawiłem czas z listopada o 5min (a tam spinałem poślady).
Trza mieć "luz w dupie", a będą efekty. Sprawdzone.
Kolejny rok z BSem minął...
Nadal udaje mi się jeździć ponad 10kkm rocznie, co uważam za swój mały sukces.
W tym roku zdecydowałem się na jeden maraton: 23.08.2014 - 26.08.2014 - Bbtour
oraz kwalifikacje do niego (20.06 - Włocławek) czyli 480km/24h
Nie wiem czy to przejadę, nie wiem czy dam radę, nic nie wiem... :)
Jako przygotowanie to chcę przed BBtourem ważyć 80kg, mieć 10% tłuszczu a w nogach 8kkm - wtedy nabiorę trochę pewności.
Pierwsze zawody i "zapach adrenaliny" w nowym roku już za mną. Jak zwykle na imprezach biegowych stawiło się kilkaset osób. Trasa taka sama jak zawsze - 2 okrążenia po Jasnych Błoniach. W tym roku miałem odniesienie do startu w 2013 celem było pobicie tamtego czasu 23:30. Udało się to zrobić, po części pogoni za Mateuszem, którego stale miałem ok. 100m przed sobą. Czas 21:30:54 i jeżeli mam tu uzyskać 20min (ideał) to będę musiał się lepiej przygotować.