rolki #10 - życiówka
Piątek, 14 lutego 2014
· Komentarze(8)
Kategoria rolki 2014, trenażer
Ustanowienie nowej życiówki w jeździe na rolkach.
Atak na 6 godzin poszedł sprawnie, myślałem że będę cierpiał ale plan był dobry i gładko poszło.
Podzieliłem czas na 3 etapy, między którymi robiłem ok. 10 min. przerwy technicznej.
Chciałem jechać na 140bpm, ale jak się okazało - mimo utrzymywania kadencji 85-95 i tego samego biegu 50x13 (przedostatni) - w dłuższej perspektywie tętno utrzymywało się w przedziale 135-147 (było nawet 129 ale i 150).
W przerwach jadłem po bułce i drożdżówce, napełniałem bidony (2x0,7) wodą , walczyłem z WiFi (zwiecha rutera).
Słuchałem radia, płyt, tv z olimpiadą. Komputer oczywiście stał przed nosem, ale chyba więcej wgapiałem się w licznik. Stąd jeden film oglądany 3x: Majorka
Wypiłem 4,5 litra wody jednak po "rolowaniu" ważyłem o 2,5kg mniej niż na początku.
Zaznaczałem w liczniku przedziały co godzinę aby widzieć czy są jakieś różnice. Widać w garminie jak z każdą godziną jadę coraz wolniej (jednak różnica między pierwszą a ostatnią godziną nie przekracza 10%).
Wpisany dystans - przeliczony (czyli 75% tego co pokazał licznik).
Czas brutto 6:41 - telefony, awaria sieci, utrata równowagi, trochę łaziłem...
Kalorie? połowa tego co mówi garmin: 5500kcal - idę na bigmaca :D
Atak na 6 godzin poszedł sprawnie, myślałem że będę cierpiał ale plan był dobry i gładko poszło.
Podzieliłem czas na 3 etapy, między którymi robiłem ok. 10 min. przerwy technicznej.
Chciałem jechać na 140bpm, ale jak się okazało - mimo utrzymywania kadencji 85-95 i tego samego biegu 50x13 (przedostatni) - w dłuższej perspektywie tętno utrzymywało się w przedziale 135-147 (było nawet 129 ale i 150).
W przerwach jadłem po bułce i drożdżówce, napełniałem bidony (2x0,7) wodą , walczyłem z WiFi (zwiecha rutera).
Słuchałem radia, płyt, tv z olimpiadą. Komputer oczywiście stał przed nosem, ale chyba więcej wgapiałem się w licznik. Stąd jeden film oglądany 3x: Majorka
Wypiłem 4,5 litra wody jednak po "rolowaniu" ważyłem o 2,5kg mniej niż na początku.
Zaznaczałem w liczniku przedziały co godzinę aby widzieć czy są jakieś różnice. Widać w garminie jak z każdą godziną jadę coraz wolniej (jednak różnica między pierwszą a ostatnią godziną nie przekracza 10%).
Wpisany dystans - przeliczony (czyli 75% tego co pokazał licznik).
Czas brutto 6:41 - telefony, awaria sieci, utrata równowagi, trochę łaziłem...
Kalorie? połowa tego co mówi garmin: 5500kcal - idę na bigmaca :D