Ledwo wstałem (w łikend nie odespałem tych pourywanych w tygodniu godzin i teraz mam), ale jakoś kawa mnie dobudziła. Za to jak już wsiadłem na rower to poczułem endorfiny w mózgu - im szybciej tym więcej - więc... ranny dystansik 44km z Vśr. 31,5 :)
Dojazd i powrót z robót remontowych. Spotkałem szosowca z BMC, ale chyba moja stylówa była nieodpowiednia bo zignorował moje pozdrowienia... Ech, ci wspaniali faceci w rajtach...