Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2016

Dystans całkowity:1376.20 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:55:00
Średnia prędkość:24.79 km/h
Suma podjazdów:1328 m
Maks. tętno maksymalne:166 (89 %)
Maks. tętno średnie:136 (73 %)
Suma kalorii:6760 kcal
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:55.05 km i 2h 23m
Więcej statystyk

fitnessowanie dzień 4

Czwartek, 7 kwietnia 2016 · Komentarze(2)
No i po trzech dniach zaczął wychodzić brak energii. Dieta raczej nie ma 2kkcal, a ruch spala z 1k, więc raczej jadę na sporym minusie. I jest to złe.
Dlatego do drugiego śniadania (po rowerze lub biegu) dorzuciłem jeszcze butelkę tymbarka (fruk tajl się zwie) i 3 owsiane ciastka (b. słodkie). Miałem korekty robić raz w tygodniu, ale chyba bym nie dociągnął...

Z żarciem też jest spora zmiana, teraz wszystko mam przygotowane dzień wcześniej i zabieram całą torbę jedzenia! Waży to chyba z 3 kilo i wszystko zjadam do ostatniego okruszka. :)

Jak zwykle przeglądnąłem za Was cały net i wybrałem najlepszą fotę wrzuconą tego dnia:

(źródło: Instagram)

fitnessowanie dzień 3

Środa, 6 kwietnia 2016 · Komentarze(4)
Jak dobrze, że rano już jest 10st. To akurat bezpieczna granica dla lżejszego ubrania.

Po trzecim dniu diety i aktywności fizycznej zauważyłem, że organizm domaga się większej porcji energii. Rano spalam ok. 1kkcal a uzupełniam to tylko jedną kanapką z jajkiem. W sumie jem 5 lekkich posiłków, ale czuję że po tygodniu jeden dołożę.
Bez ćwiczeń w domu...o 22 już nie zmuszę się...

Co w netach?
Czasem jest...zaskakująco:

(źródło: Instagram)

fitnessowanie dzień 2

Wtorek, 5 kwietnia 2016 · Komentarze(1)
Ranny bieg...za szybki, no ale tak lubię. :)
Za to wieczornych ćwiczeń już nie bardzo. Trudno, trzeba się zmusić.

A co w netach?
Ano warto wiedzieć, że gdzieś po świecie jeździ bajkerka, która tak wita poranki:

(źródło: Instagram)

fitnessowanie dzień 1

Poniedziałek, 4 kwietnia 2016 · Komentarze(5)
Rano 50km roweru
wieczorem 15km.

Nowa dieta, kurna jaka kolorowa. :)
W łikend godnie pożegnałem ulubione piwo (Klasztorne, jakbym zapomniał :)) i nawet jest spoko. :))

Wieczorem jeszcze zestaw ćwiczeń wg aplikacji pościąganych z netu. Głównie mięśnie głębokie, bo jestem wiotki niczym trzcina na wietrze. Na razie plank (5 ćwiczeń po 2 minuty) wyciska siódme poty...

Co tam w netach?


Acha, wszyscy już wycieniowani, piękna pogoda, dobre rowery...
Wiosno przybywaj. :)

(źródło: Instagram)

to nie prima aprilis

Sobota, 2 kwietnia 2016 · Komentarze(1)
W czynie sąsiedzkim: 100 taczek ziemi + załadunek.
Rozwijać się trzeba harmonijnie, nawet z łopatą :)
W kwietniu postanowiłem zmienić charakter bloga z rowerowego na...odchudzający. Tak. Istnieje platforma blogowa dla cięższych, publikują tam ludzie swoje wypociny z treningów. Mi się nie chce w kolejnym miejscu w internecie rejestrować, więc będę Was tu zamęczał.
Cel: w miesiąc zgubić 5kg (obecna waga 83,7kg, tłuszcz 15%, wzrost 190cm).
Metoda: zbilansowana dieta (żonka, jako Treneiro po wielomiesięcznym "treningu" dietetyka - super skutecznym) + rower (w końcu!) + bieganie (najlepsza forma ruchu do spalania kalorii)
Wiem, że BS to rowery i inne takie, ale to mój skrawek netu i póki co piszę co chcę.

Więc...najlepiej jak się przed światem przyznam, że się odchudzam, wtedy...jakoś większy wstyd będzie jak się nie uda. ;)
Z celów długodystansowych: BBt jest moją motywacją (nawiasem mówiąc: kolejny "cywil" nie ogarnia, że można przejechać 1000km i przeżyć, a 2kkm? Przestanę w ogóle mówić, że jeżdżę rowerem.)

Jeszcze coś: są ludzie, którzy całym dniami siedzą na siłowni, no i to filmują np. to: wideo.
Maj god, a ja macham jakimiś hantelkami; 
Kwiecień plecień...