Wpisy archiwalne w kategorii

0-50km

Dystans całkowity:19117.14 km (w terenie 1174.93 km; 6.15%)
Czas w ruchu:790:03
Średnia prędkość:23.95 km/h
Maksymalna prędkość:68.60 km/h
Suma podjazdów:8497 m
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:161 (86 %)
Suma kalorii:23697 kcal
Liczba aktywności:580
Średnio na aktywność:33.02 km i 1h 22m
Więcej statystyk

poranna jazda wer. 3

Środa, 9 maja 2012 · Komentarze(2)
Kategoria 0-50km
Nareszcie chmury odeszły i rankiem przywitały mnie słońce i księżyc.
Było ciepło i prawie bezwietrznie, więc poleciałem na żywioł i skoczyłem do Locknitz pozdrowić kotka :)

kot z Locknitz stale podniecony © James77


Na powrocie lekki wmordewind, ale się sprężałem bo rano zamarudziłem i musiałem nieźle cisnąć. Ogólnie ok, na razie kiera pasuje.
Trasa fajna, ale mam pomysł na lekką modyfikację.

<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>

dom-praca-dom

Wtorek, 8 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, praca
Wczorajszy kapeć okazał się snejkiem i dętka poszła do kosza. Zamieniłem opony miejscami, bo tylna jest prawie łysa.
Jak zwykle - do pracy ogień
do domu - zabawa fullem w Puszczy Wkrzańskiej
Rower jeszcze na zimowych częściach ale wszystko hula i nie chce mi się tego zmieniać.

poranna jazda - interwały

Wtorek, 8 maja 2012 · Komentarze(4)
Pierwszy bardziej ambitny "trening"
Długo wszystko obmyślałem jak i gdzie go przeprowadzić. Samym nabijaniem porannych kilometrów już bardziej się nie poprawię, stąd wprowadzam do moich jazd elementy sprinterskie.
plan:
30s - >170bpm
60s - <125bpm
x6
Niestety nigdzie nie udało mi się osiągnąć wymaganych wartości.
max tętna: 151 (bardzo się starałem za każdym razem dać z siebie max mocy), i tak szczyty osiągane są po 20-23sek. Pod koniec za każdym razem miałem wrażenie że sekundy są co raz dłuższe ;) (szczególnie ostatnie 3)
w fazie odpoczynku spadek do ok. 140 (po ok 30sek.)
Myślałem, że tętno będzie szybciej skakać, może jestem zmęczony, albo tak ma być?
ciekawostka: Vmax-51,3km/h po płaskim
miejsce: od przejazdu kolejowego w Grambow do świateł w Linken (ostatni interwał na budowie ronda)
czas: 9min
dystans: 4,88km
Rozgrzewka: pętla Linken-Bismark-Ramin-Grambow
śniadanie: połówki banana, batonika, danio +kawa (ok. 40min przed interwałami), po powrocie dojadłem resztę.
staty:
S1 (sprint) - 144bpm, (przerwa 149)
S2 - 147, (146)
S3 - 144, (151)
S4 - 147, (148)
S5 - 145, (150)
S6 - 146, (151)

wniosek: pierwszy raz jest najtrudniejszy ;) za 2-3 dni powtórka, tego też trzeba się nauczyć. Oprócz samych interwałów jest mnóstwo "pobocznych" elementów które też się ćwiczą. Generalnie jestem zadowolony.

p.s.1 usunąłem jedną podkładkę pod kierownicą
p.s.2 o ok. 5:40 na przystanku spotkałem gościa, który obciągał puszkę piwa... ten to ma zdrowie ;)

dom-praca-dom (kapeć)

Poniedziałek, 7 maja 2012 · Komentarze(2)
Kategoria praca, 0-50km
Rano na pełnym gazie do roboty.
Po pracy na Miodową, gdzie spotkałem Axisa. Przy pętli nastapił koniec jazdy z powodu pierwszego w sezonie kapcia. Na szczęście wóz techniczny był po 15min.

poranna jazda wer.2

Poniedziałek, 7 maja 2012 · Komentarze(2)
mimo, że rano było 8 st, to powiedziałem sobie, że długie wiatrochrony zostają w szafie i jadę w 3/4. Musiałem nieźle poginać, żeby się rozgrzać, ale było ok. nogi wypoczęte.

wycieczka z ukochaną

Czwartek, 3 maja 2012 · Komentarze(3)
Kategoria 0-50km, wycieczka
Sporo zachodu zajęło mi namówienie żony do wspólnej jazdy. Rano po prostu powiedziałem: dzisiaj w planach mamy jazdę rowerem :)
Pogoda piękna, wiatru niet, wcześniej trasę obmyśliłem... musiało się udać :)

Mimo początkowych niedogodności, po przekroczeniu niemieckiej granicy - żonka zaczęła odczuwać przyjemność z jazdy. Sama nawet zaproponowała wydłużenie trasy o kilka wiosek, więc tym bardziej jestem z niej zadowolony :)) (uśmiech do teraz nie schodzi mi z ust).

Pierwszy postój w Schwennenz, gdzie było bliskie spotkanie Radona z Ghostem:
tandemowy unikat © James77


Dalej była spokojna, miła jazda po gładkich i pustych niemieckich drogach:
na trasie... © James77


Całość wyglądała tak:
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>

Lidia, po 3 latach nie siedzenia na rowerze, pod koniec wycieczki trochę padła, ale dzielnie się do końca trzymała.
W nagrodę mistrzu zrobił obiad :D

dom-praca-dom

Środa, 2 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, praca
rano-nic ciekawego
po południu-zabawa na zjazdach w puszczy. Pogłoski o śmierci mojego mtb są mocno przesadzone. ;)

wycieczka do Locknitz

Wtorek, 1 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, wycieczka
Miałem odpocząć po wczorajszych "trudach", ale ta pogoda... :)
Na szybkiego zmodyfikowałem lekko ostatnią wycieczkę do Locknitz, dodając ulubione fragmenty mojej podstawowej pętelki.
Ćwiczeniem (przede wszystkim dyscypliny) była spokojna jazda z pulsem 130-140 do max 150 na podjazdach oraz dalsza "nauka" jazdy z kadencją 80.
Zadanie odrobiłem, przez wolniejszą jazdę nacieszyłem oko widokami, wróciłem zadowolony

Plowen rankiem:
Plowen © James77


Trasa w 99% asfaltowa, z małym brukiem jak wyżej.


Wieczorem szosa przeszła serwis:
- nowy łańcuch (mam nadzieję, że się przyjmie)
- nowy smar w tylnej piaście (kulki jeszcze pożyją - ale już je "czuć")
- czyszczenie kasety i przerzutek

Waga na 1 maja: 85,5kg
w tym: tłuszcz 14,7% (powolny, ale ciągły spadek :)
woda 60,4% (piję jak wielbłąd to i jestem "grubo" nasączony)
mięśnie 44,9% (mały, ale jednak wzrost :)

poranna jazda wer. 2

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Za lekko się ubrałem i zmarzłem tu i ówdzie.
Lewa noga i prawa ręka boli po wczorajszym przekopaniu ogrodu...
Więcej grzechów nie pamiętam.
Amen

dom-praca-dom

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, praca
Próba połączenia porannych jazd z dojazdem do pracy.
Na zmianę roweru, odzieży i jakieś ogarnięcie się miałem 5 minut (zaspałem) - wariactwo (I śniadanie na rowerze)
Do pracy - na pełnym gazie przez miasto (droga taka sama jak samochodem) - czas ok.30min
Z pracy - luzik od ronda leppera do Mierzyna przez Jasne Błonia lasem i ścieżkami rowerowymi z bonusem - podjazd szutrem Miodową. W końcu nabiję trochę jazdy w terenie, czas: ok 60min.