Wpisy archiwalne w kategorii

50-100km

Dystans całkowity:23444.27 km (w terenie 636.19 km; 2.71%)
Czas w ruchu:860:14
Średnia prędkość:26.71 km/h
Maksymalna prędkość:77.90 km/h
Suma podjazdów:19886 m
Maks. tętno maksymalne:178 (95 %)
Maks. tętno średnie:166 (89 %)
Suma kalorii:69636 kcal
Liczba aktywności:359
Średnio na aktywność:65.30 km i 2h 26m
Więcej statystyk

DPD - przed Draculą

Piątek, 11 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Jeżeli latem nieodłącznym towarzyszem rowerzysty jest jego cień.
To zimą...lampka?



Dracula się włączyła, kiedy byłem już w Gellin. Całkiem fajne uczucie. :)

DPD - szybki strzał

Środa, 9 grudnia 2015 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100km, praca
Licznik pokazał, że rano spaliłem 2000kcal...
Chciałbym.
Ale i tak to dobry powód, aby skoczyć na szczecińską specjalność:
Szaszłyk z keczupem i musztardą.
W czasie świąt wkładamy w niego lampki. :)



DPD - Ranna gorączka

Czwartek, 3 grudnia 2015 · Komentarze(1)
Kategoria 50-100km, praca
7 st o 5 rano to...dar z niebios.
Nawet się zagotowałem, ta kurtka jest na 0-3st a nie na taki upał (pod nią mam tylko cienką termo).

Mgła? Jaka mgła.

Czwartek, 5 listopada 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
5 rano wyglądam przez okno: O! Widzę latarnię i kwiatki na parapecie. :) Widoczność dalej niż 3 metry...dobrze
Oglądam krzaki szukając ruchu...Nic, czyli nie wieje...bardzo dobrze...
Człapię do termometru...2st...na plusie...ooo, super. :)
Tyle emocji w ciągu minuty, że już kawy nie potrzebowałem. Ubrałem się i pognałem w ciemność...



pażdziernikowa pętelka + staty

Niedziela, 4 października 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, wycieczka
Pościgałem się z samochodami na niemieckiej 104.
W Pasewalku na rynku wykonałem uzupełnienie kalorii mikrobatonikiem (+ fota, bez foty nie ma jazdy :) i bez fantazji wróciłem po śladzie do domu.

staty minionego misiąca:
waga: 83/13,6 (praktycznie bez zmian)
koszty: 500 (5875)



DPD

Środa, 16 września 2015 · Komentarze(2)
Kategoria 50-100km, praca
W temperaturze 8st pojawia się problem z marznącymi stopami. 1,5h jeszcze wytrzymuję, ale tak codziennie to mi się nie uśmiecha.
Na razie zamieniłem letnie skrapety na trochę grubsze + lajkry na buty.

Strażnik Świat(ł)a

Czwartek, 10 września 2015 · Komentarze(5)
Kategoria praca, 50-100km
W końcu go spotkałem.
Słyszałem o nim różne legendy, że jakiś leśny dziad goni z kijem nieoświetlonych rowerzystów, że wkłada patyki w szprychy jak nie zobaczy kasku, że rower dziwnie zaczyna trzeszczeć jak się ma zardzewiały łańcuch...
Zanim sprowokowałem Go do działania, cyknąłem ostatnią fotę (chyba zaliczę ją do tych głośnych ostatnio: Ekstremalnych Selfies).
Jak nie wiecie o czym bredzę to zobaczcie na gościa za moimi plecami...
Tego co patyki jakieś trzyma.
Co on tam jeszcze ma?
Kołczan?
Kurcze, trzeba szybciej jeździć...albo mieć lampki. :)