Wpisy archiwalne w kategorii

jazda treningowa

Dystans całkowity:13483.16 km (w terenie 432.00 km; 3.20%)
Czas w ruchu:484:57
Średnia prędkość:27.86 km/h
Maksymalna prędkość:77.90 km/h
Suma podjazdów:22861 m
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:161 (86 %)
Suma kalorii:77737 kcal
Liczba aktywności:271
Średnio na aktywność:49.94 km i 1h 47m
Więcej statystyk

poranna jazda wer. 3a

Poniedziałek, 28 maja 2012 · Komentarze(0)
Po relaksującym łikendzie czuję się wypoczęty. Dzisiaj więc pognałem mocniej. Ogólnie miła jazda bez szczegółów wartych zapamiętania. Locknitz coś puste.
W sobotę znowu szykuje się zapiek...

interwały

Środa, 23 maja 2012 · Komentarze(3)
6x30:60

Tylko drugi i trzeci prawie wyszedł, reszta mimo ognia i palących ud poniżej oczekiwań.
Za to w przerwach całowicie uspokajam oddech.

poranna jazda wer. 3a

Poniedziałek, 21 maja 2012 · Komentarze(2)
pora wrócić do rzeczywistości i kontynuować te moje jazdy, bo jednak przynoszą pewno korzyści :)
O 5 rano 17st. nooo, w końcu ciepełko.
Pojechałem luźno, bez sprężania, wypatrując zwierząt (3 sarny).
Bardzo lubię tak rano jeździć, przed pracą, przed wszystkim...
Wolniejsza jazda to i więcej widzę, nawet się zatrzymałem pooglądać okolice i posłuchać ptaków:
szosa w polu © James77


Nogi wcale nie zmasakrowane, bardziej bolały kiedy jechałem dookoła Zalewu. Czuję, że szybko odzyskuję siłę.

p.s. Budowa ronda na granicy weszła w kolejną fazę i krótki odcinek jedzie się bez asfaltu po ostrych kamieniach (brak pobocza). Dzisiaj się poszczęściło.

interwały

Środa, 16 maja 2012 · Komentarze(0)
taki sam system jak 8go maja
6x 30:60
wyszło mi lepiej niż za pierwszym razem.

poranna jazda wer. 3a

Wtorek, 15 maja 2012 · Komentarze(4)
Dzisiaj miałem wyjątkową chęć pojechania dalej niż zazwyczaj stąd trzecia wersja porannej jazdy. Literka "a" bo wersja ulepszona o fajny zjazd do Plowen (przed krzyżówką obok Bismark). O świcie zwierzęta też się budzą, więc na pustych leśnych drogach zazwyczaj przeganiam je z krzaków czy też innych kryjówek. Spotkałem 2 dziki, 2 lisy, 3 sarny i kota który zaspanym krokiem wychodził na obejście terenu. :)

w Locknitz © James77


Fajnie mi się tam jeździ. :)

Któregoś marca pojechałem z kamerką na pętlę, przetestować jak nagrywa o świcie.

poranna jazda wer. 1

Czwartek, 10 maja 2012 · Komentarze(0)
Po wczorajszym wysiłku czuję, że nogi mocno pracowały. Dzisiaj więc spokojnie potoczyłem się po swojej podstawowej pętli.
Miło i relaksująco było...
Wracając, na zakręcie hopki nr 2 pędzący dostawczak minął mnie o włos... kurna jego mać

dom - praca - dom - podjazdy

Środa, 9 maja 2012 · Komentarze(0)
do pracy - ogień w nogach
po dwóch godzinach porannego zap%$##nia padłem na krzesło :) w nagrodę podwójne śniadanko :)

do domu - jak zwykle do Wkrzańskiej. Miałem dodatkową godzinę wolnego więc zrobiłem sobie wahadło: Polana Miodowa przez Gubałówkę i zjazd na dół lasem po czym powrót tą samą drogą do polany i tak 3x.

Dzisiaj się ujechałem. W nagrodę 2 zimne piwka czekały w lodówce.
Zasłużone.
:)

poranna jazda - interwały

Wtorek, 8 maja 2012 · Komentarze(4)
Pierwszy bardziej ambitny "trening"
Długo wszystko obmyślałem jak i gdzie go przeprowadzić. Samym nabijaniem porannych kilometrów już bardziej się nie poprawię, stąd wprowadzam do moich jazd elementy sprinterskie.
plan:
30s - >170bpm
60s - <125bpm
x6
Niestety nigdzie nie udało mi się osiągnąć wymaganych wartości.
max tętna: 151 (bardzo się starałem za każdym razem dać z siebie max mocy), i tak szczyty osiągane są po 20-23sek. Pod koniec za każdym razem miałem wrażenie że sekundy są co raz dłuższe ;) (szczególnie ostatnie 3)
w fazie odpoczynku spadek do ok. 140 (po ok 30sek.)
Myślałem, że tętno będzie szybciej skakać, może jestem zmęczony, albo tak ma być?
ciekawostka: Vmax-51,3km/h po płaskim
miejsce: od przejazdu kolejowego w Grambow do świateł w Linken (ostatni interwał na budowie ronda)
czas: 9min
dystans: 4,88km
Rozgrzewka: pętla Linken-Bismark-Ramin-Grambow
śniadanie: połówki banana, batonika, danio +kawa (ok. 40min przed interwałami), po powrocie dojadłem resztę.
staty:
S1 (sprint) - 144bpm, (przerwa 149)
S2 - 147, (146)
S3 - 144, (151)
S4 - 147, (148)
S5 - 145, (150)
S6 - 146, (151)

wniosek: pierwszy raz jest najtrudniejszy ;) za 2-3 dni powtórka, tego też trzeba się nauczyć. Oprócz samych interwałów jest mnóstwo "pobocznych" elementów które też się ćwiczą. Generalnie jestem zadowolony.

p.s.1 usunąłem jedną podkładkę pod kierownicą
p.s.2 o ok. 5:40 na przystanku spotkałem gościa, który obciągał puszkę piwa... ten to ma zdrowie ;)

poranna jazda wer.2

Poniedziałek, 7 maja 2012 · Komentarze(2)
mimo, że rano było 8 st, to powiedziałem sobie, że długie wiatrochrony zostają w szafie i jadę w 3/4. Musiałem nieźle poginać, żeby się rozgrzać, ale było ok. nogi wypoczęte.

poranna jazda wer. 2

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Za lekko się ubrałem i zmarzłem tu i ówdzie.
Lewa noga i prawa ręka boli po wczorajszym przekopaniu ogrodu...
Więcej grzechów nie pamiętam.
Amen