Wpisy archiwalne w kategorii

jazda treningowa

Dystans całkowity:13483.16 km (w terenie 432.00 km; 3.20%)
Czas w ruchu:484:57
Średnia prędkość:27.86 km/h
Maksymalna prędkość:77.90 km/h
Suma podjazdów:22861 m
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:161 (86 %)
Suma kalorii:77737 kcal
Liczba aktywności:271
Średnio na aktywność:49.94 km i 1h 47m
Więcej statystyk

pogoń za (utraconym) czasem

Czwartek, 12 września 2013 · Komentarze(4)
I znów za późno wyszedłem.
Do tego pierwsze promienie słońca fajnie podświetlały niebo. Aż się musiałem zatrzymać i to uwiecznić:

Blankensee 6:30 © James77

Jakaś aura ode mnie bije :) ale to HDR.

Poza tym 12st to akurat na moje wdzianko idealnie, chociaż po godzinie zaczęły marznąć stopy. Z kolei wieczorem 18st to za dużo na zimowe buty. Codziennie robię sobie krioterapię

cieplej

Środa, 11 września 2013 · Komentarze(2)
temp. 9 st.
Czy skarpety NA buty ocieplają stopę?
Oczywiście nie, ale musiałem to sprawdzić. Jakaś lipa to jest. Nie polecam.

Pora wyciągnąć zimowe buty bo JUŻ się zaczęło...



p.s. inny powrót - sprawy na mieście

zimno!

Wtorek, 10 września 2013 · Komentarze(1)
9st, mgły i lekki wiatr - mimo grubszych skarpet i pełnych rękawiczek zmarzły mi palce. I to na tyle, że prędkość spadła o 10-15% od normalnej.
Miałem już nic do roweru nie kupować, ale zafundowałem sobie jesienne ciuchy, które już dzisiaj się przydały.

między opadami

Poniedziałek, 9 września 2013 · Komentarze(1)
Rano wyszedłem lekko spóźniony. Uratował mnie PKS, który rozbujał mnie prawie do 70km/h (chyba chciał mnie urwać ;).
Odrobiłem straty i przyjechałem o czasie.

piątkowy koreczek

Piątek, 6 września 2013 · Komentarze(0)
Dzisiaj to było sedno jazdy rowerem po mieście.
Z powodu zamknięcia głównej ulicy przy Odrze, zakorkowały się wszystkie boczne uliczki i jedynie rower mógł sprawnie przejechać.
Dobrze, że mam wąską kierownicę, mogę wcisnąć się w każdą szczelinę. :)

a po nocy przychodzi dzień...

Wtorek, 3 września 2013 · Komentarze(0)
a po burzy spokój...

Tymczasem w Gellin © James77


Rano szybki serwis łańcucha, bo wczorajszy deszcz wypłukał z niego olej i przez noc zdążył przyrdzewieć. Poszedł olej na warunki mokre. Ciuchy uprane i suche, tylko buty wilgotne...ale "pożądaną" średnią wykręciłem.

Dzika spotkałem - spory był, a jednak szybko uciekał ;)

p.s. powrót samochodem - awaria

planik vol. 2

Poniedziałek, 2 września 2013 · Komentarze(0)
Rano ciemno, wietrznie, zimno i lekko padająco. Dodatkowo po wczorajszej wyrypie boli kolano w rzepce...
Trzeba też już jeździć z lampkami.

Miesiąc temu planik wytopu miałem... ale po drodze był urlop, na którym dieta nie obowiązywała. Skutkiem czego waga nawet nie drgnęła - dalej jest 85kg.
Tak sobie liczyłem (grzejąc się w słońcu i sącząc kolejne zimne piwo), że przekąski i różnego rodzaju junk food + alkohol dokładają po 1500kcal dziennie.
2 godziny instensywnej jazdy rowerem to też będzie energetycznie w tych okolicach i bilns mi się zeruje.
Najprościej będzie to wyeliminować, utrzymując nadal taką aktywność fizyczną (+bieganie, bo spala więcej niż kręcenie nogami) i zobaczę po miesiącu co z tego będzie...

Zmusiłem Garmina aby wypluwał mi taką fajną mapkę z kosmosu jakie ma kolega z południa Polski - moja stała trasa:

skrzaty na rowerach

Niedziela, 1 września 2013 · Komentarze(6)
Uczestnicy
Hej, wiedzieliście, że istnieje równoległy świat w którym mamy nie więcej niż 1,2m wzrostu?
Oto dowód:
Skrzaty na rowerach © James77


Ukryte przejście jest w Ueckermunde. Poza tym wieje tak samo (dzisiaj zaje%$#e mocno), asfalty takie same, rowery też ;)

Kolejna ustawka z kolegami, którzy nie jeżdżą turystycznie, co więcej lubią sprawdzić co jest pod nogą kolegów.
W skrócie: ostry gaz pod wiatr i jeszcze mocniej z wiatrem. Chyba najszybsza ustawka sezonu, 4 praktycznie nie schodziła z licznika.
Na wykresie prędkości z Garmina te "piki" po 55 to nie błąd licznika tylko moje skokeny i odpowiedzi na ataki.
Było zajebiaszczo fajnie.

+ dojazd 10km, 26min.

p.s. Szkoda kolegi, któremu rano strzeliła linka i nie mógł z nami się pobawić. Adam - żałuj!