Wpisy archiwalne w kategorii

praca

Dystans całkowity:27685.60 km (w terenie 644.00 km; 2.33%)
Czas w ruchu:1139:23
Średnia prędkość:23.89 km/h
Maksymalna prędkość:69.80 km/h
Suma podjazdów:4238 m
Suma kalorii:18700 kcal
Liczba aktywności:596
Średnio na aktywność:46.45 km i 1h 56m
Więcej statystyk

DPD - po równo

Środa, 17 czerwca 2015 · Komentarze(4)
Kategoria 0-50km, praca
Szczecińska "góra koksów" ma ciekawy profil (do zobaczenia na Stravie)..
Z tego względu preferowane są parzyste ilości podjazdów, gdyż inaczej zaburza się tą piękną symetrię. :)

No to było...cztery razy.




DPD - jeździjcie w kasku

Wtorek, 16 czerwca 2015 · Komentarze(7)
Kategoria 0-50km, praca
Choćby dlatego:


Poćwiczyłem sobie rano podjazdy. W sobotę wyścig i przydałoby się więcej mocy, ale chyba tam pojechałem bo nie miałem pomysłu na ranną trasę.
3x Miodowa na miękkim przełożeniu - podjeżdżałem niczym Frum, kiedy w sobotę uciekał van Garderenowi. :)

DPD - przeżyć na ulicach miast

Poniedziałek, 15 czerwca 2015 · Komentarze(3)
Kategoria 0-50km, praca
To co, "piona" i jedziemy:


Przez tydzień bawiłem się w filmowca i swoje powroty z pracy uwieczniałem na kamerze. Wyszło tego 5x30min w HD. Powycinałem co się dało i zostawiłem IMO najciekawsze momenty. Od razu napiszę, iż wiem, gdzie jechałem niezgodnie z przepisami. W naszej szerokości geograficznej przepisy nie zawsze się stosuje inaczej bym już dawno wąchał kwiatki od dołu.


DPD - Kocham sąsiadów

Piątek, 12 czerwca 2015 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100km, praca
Perfekcyjnie gładki asfalt, piękne widoki, moc pod nogą...Śnię...że jadę rowerem oczywiście :)
Nagle obraz ulega zakłóceniu, jakieś trzaski, wibracje, coś się wrzyna pod czaszkę...
wrrrrRRRrrrrRRRrrr...
Na zegarku 4:15...co jest ku$#a (no ku$##wa, pierwsza ku%$wa już o 4)?
Zaczynam orientować się, że to ekipa budowlana sąsiada odpaliła betoniarkę...
Myślę, czy dam radę z domowych rzeczy zrobić bazookę i wysłać serdeczne pozdrowieniam, ale w tym życiu nie urodziłem się Macgajwerem. Wstaję.
Ostatecznie, chyba pomyliłem kolejność ubrania:

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - jak mówią - trzasnąłem rano 5 dych ze średnią 30,8 (z miastem) i wpadłem do pracy jak nowo narodzony. :)

2300kcal przed śniadaniem

Środa, 10 czerwca 2015 · Komentarze(1)
Kategoria 50-100km, praca
Rower wyciąga wszystko co zjadam...
Nawet wieczorną paczkę orzeszków i ciastek, doprawionych do smaku piwem :)
Na razie to wszystko uchodzi mi płazem bo rano napi$%am 1,5-2 godziny rowerem (nie: jadę, tylko właśnie na...pieram).
Ostatnio zresztą zauważyłem pewną prawidłowość im jestem chudszy...tym więcej jem,


Zdjęcie wgrane bezpośrednio na serwer BSa, bo Instagram nawalił.

DPD - dzik

Wtorek, 9 czerwca 2015 · Komentarze(4)
Kategoria 0-50km, praca
Dzisiaj podjazdy.
3x szczecińska górka koksów - Miodowa.
Kiedy zjeżdżałem przez las przed kołem przebiegł mi samotny dzik. Skubaniec, że się nie bał...




ps. wczoraj miałem nieprzyjemną sytuację: młody gnojek zajechał mi drogę (pas rowerowy na Piastów) i postanowił zaparkować tuż przed rowerem (prędkość 40km). Ledwo wyhamowałem, oper%^^$m małolata (nawet nie wiedział co zrobił) i na wk%^wie zrobiłem KOMa na "ucieczka z piekła" ;)

DPD - prosiak

Poniedziałek, 8 czerwca 2015 · Komentarze(4)
Kategoria 50-100km, praca
Prosiak - tak zostałem nazwany po łikendowym smażeniu. Na rowerze przyrumieniłem kończyny a w domu resztę ciała.
Dzisiaj rano było tylko 10st., normalnie bym ponarzekał, że za zimno, ale nie teraz. Miły chłodzik dawał ulgę. :)



DPD - gorąc!

Środa, 3 czerwca 2015 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100km, praca
Dzisiaj był najcieplejszy poranek roku - 18st. Szkoda, że pochmurny no ale nie można mieć wszystkiego (to nie Calpe :)).

Co ja tam mam w kamerze na dzisiaj...O, zagadkę:
Czy na zdjęciu jest tak ciepło...czy tak zimno?


DPD - jestę inżynierę

Wtorek, 2 czerwca 2015 · Komentarze(4)
Kategoria 50-100km, praca
Od pewnego czasu mam w domu nową maszynę tortur żonki.
Ponieważ nie ma w nim uchwytu na bidon, robiłem za służącego i na hasło: woda! biegłem z bidonem. :)
Lenistwo potrzebą wynalazków - więc kiedy znowu musiałem oderwać się od czytania neta, pogrzebałem w swoim Pudle Rzeczy Do Roweru Ale Akurat Teraz Nieprzydatnych i zmajstrowałem coś takiego:


1. uchwyt na ramę do uchwytu na bidon (z Decathlonu)
2. karbonowy koszyk (takie mam skarby :))
3. bidon (jeden z 54, więc mogę ten poświęcić)
Działa.
Nawet zrobiłem interwały żonki (tylko na większym obciążeniu) i całkiem to wygodne.