Wpisy archiwalne w kategorii

praca

Dystans całkowity:27685.60 km (w terenie 644.00 km; 2.33%)
Czas w ruchu:1139:23
Średnia prędkość:23.89 km/h
Maksymalna prędkość:69.80 km/h
Suma podjazdów:4238 m
Suma kalorii:18700 kcal
Liczba aktywności:596
Średnio na aktywność:46.45 km i 1h 56m
Więcej statystyk

rozgrzewka

Czwartek, 12 lutego 2015 · Komentarze(4)
Kategoria 50-100km, praca
Zagadka:
Jak się rozgrzać przed wyjściem w zimie na rower?
Próbować szybko naciągnąć owiewy i je potem zapiąć. :)

poza tym dzisiaj:

w biedrze po 45gr, w ulubionej cukierni 1,90.


kręcę...śrubkami

Wtorek, 10 lutego 2015 · Komentarze(2)
Kategoria 50-100km, praca
Od kilku dni walczę z zajechanym napędem. Kupiłem nowy łańcuch i teraz próbuję dobrać z zapasów pozostałe elementy. Na razie średnio to wychodzi (3 kasety i łańcuch skacze, ale drugi blat zadziałał).
Po trzech sezonach padło moje lekkie siodło Fizika na karbonowych prętach. Właśnie na zgięciach włókna rozeszły się i powstała bujająca kanapa.
Poszukałem głęboko w pudle z gratami...i wyciągnąłem drugiego Fizika :) już nie karbona, ale również lekkie.
Czasem chomikowanie się opłaca...




Kręcimy piruety

Poniedziałek, 9 lutego 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Pięknego wykręciłem na zamarzniętym błocie na drodze w Kościnie. Zatrzymałem się tyłem do kierunku jazdy. :)
Z kolei zająca łapałem za Glasow, kiedy na oblodzonym asfalcie już nie mogłem utrzymać równowagi i miękko wpadłem w błoto.
Tym sposobem świeżo uprane ciuchy nadają się ponownie do czyszczenia.
Reszta dystansu zwyczajowo - z jęzorem na plecach. :)


Zamarzł mi...

Piątek, 6 lutego 2015 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100km, praca
...rower.
Ubranie też.
Termometr pokazał -6 i jak na razie była to najmroźniejsza jazda tej zimy.
Na linkach, ramie, amorze, w załamaniach ubrania wszędzie był szron. Nie dało się jechać w okularach - stale parowały. Na szczęście buff pod oczy załatwia ten problem. Właściwie to warunki do jazdy były bardzo fajne - sucho, w większości drogi odśnieżone, czasem lód ale to ogarniam bez problemu, brak wiatru...trzeba tylko dobrze się ubrać i można jechać. :)

Zdjęcie polnej drogi do Ladenthin tuż przed wschodem (mgliście):


Napieranie...

Czwartek, 5 lutego 2015 · Komentarze(1)
Kategoria praca, 0-50km
...na ścieżce rowerowej - Buk-Łęgi.
Coś mnie podkusiło sprawdzić, jak jest tam zimą... no i jest zimowo, czyli zasypane śniegiem, z koleinami po innych rowerzystach, porażka.
Przez ranne mgły i -5 za oknem zdjąłem stale parujące okulary, naciągnąłem buffa pod same oczy i to był dobry pomysł - miałem ciepłą twarz i ostry obraz.
Dzisiaj pod zimowe nogawki dodatkowe 3/4 co daje bardzo grubą warstwę materiału izolacyjnego. Super.

W mieście niestety nadal mamy takie DDRki:



miętkie nogi

Środa, 4 lutego 2015 · Komentarze(0)
Kategoria praca, 50-100km
Ale mnie dzisiaj przesuwało! Nie, nie wiatr, tylko lód na ulicach.
Garmin ciągle błyskał lampką "Kontroluj Trakcję Cieciu" (taki najnowszy ficzer w liczniku), ale dałem radę.
Zmieniłem rękawice z zimowych Decathlonowych  na narciarskie goretexowe Vikingi + lajkrowe.
Zimno w kolana.




lutowanie cd.

Wtorek, 3 lutego 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, praca
Przez noc dorzuciło jeszcze śniegu. Teraz już można powiedzieć, że to jest zimowe jeżdżenie (chociaż na kolce to wciąż za mało).
Pod zimowe rękawice z D. dołożyłem cienkie z lajkry, reszta ok.

Lutowanie

Poniedziałek, 2 lutego 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, praca
O 7:15 robi się już jasno, cieszy mnie to niezmiernie.
Cieszy mniej niekonsekwencja w odśnieżaniu dróg, raz jest sucho by za chwilę wjechać w koleiny, czy na lód.
Przeżyć jeszcze luty i w marcu zaczną się pierwsze cieplejsze dni...

no i napadało...

Piątek, 30 stycznia 2015 · Komentarze(1)
Kategoria 50-100km, praca
- A czy rower dzisiaj to jest dobry pomysł? - zapytała Lepsza Połowa, wyglądając przez okno (pełno śniegu).
- Oczywiście, przecież jadę chodnikiem. :)


Już po wszystkim nie chciałem jej stresować, że na polnej drodze koło wpadło w zasypana śniegiem koleinę a ja przewróciłem się i obiłem kolano, że śnieg tak zacinał, że policzki bolały, że po dwóch godzinach walki o kawie zaczynało mnie odcinać...
Grunt, że było fajowo, a jak było i tak się domyśla. :)

Ranny spontan

Czwartek, 29 stycznia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, praca
Zdiagnozowałem u siebie  "Zespół Przemęczenia Stałą Trasą".
Objawy: kręcenie bez frajdy.
Jest kilka na to sposobów: zmiana kierunku, odstawienie roweru, kupno nowego gadżetu, rozgłośnić mp3 itp.
Wybrałem zwiedzanie nowej drogi rowerowej do Rosówka. 
Ścieżka bardzo przyjemna.
Udało mi się nawet wykręcić na środkowej tarczy 47km/h - ale to z wiatrem więc się nie liczy. :P