I znowu problem z hamulcami - przedni dziwnie skrzeczy, tylny hamuje max lub wcale... Pora udać się do warsztatu, bo akurat przy hamulcach to nie mam ochoty grzebać. Inna sprawa, że rano jadąc przez wsie hamuję może raz, za to wieczorem w mieście to obciach tak skrzypieć ;)
Sucho i ciepło jeszcze... Skoczyłem do pracy przez niemiecki wiochy. Fajny klimat miałem, gdy jechałem do Gellin przez las na lampce i w blasku księżyca a w radiu leciał Thriller Jacksona. Kiedyś to były wilkołaki a nie to co teraz...Pattinsony kurna jakieś...
To była lekko szalona decyzja aby dzisiaj jechać rowerem do pracy. Zdążyłem przed najsilniejszym uderzeniem zapowiadanego huraganu (ale łatwo nie było).
Wczoraj mocno zmarzły mi kolana, więc nabyłem "Knee Warmers" z D... Tym sposobem mój ubiór na 0 st. urósł do 22 części (bez okularów i zawartości kieszeni, z kaskiem i butami).