bo skończyłem stravowe wyzwanie na długo przed jego końcem:
Przy okazji: widziałem ślad z PBP na Stravie...M-A-S-A-K-R-A. Ludzie, którzy to przejechali są niesamowici. Tymczasem u mnie...pora na kfc i browary. :)
A już uwierzyłem, że w końcu jeździ mi się przyjemnie 40km/h...Ale to było z wiatrem. Dalej musiałem się zaginać, ale i tak odpoczywałem przy 30. :) Wczoraj o 6 było 11st C, dzisiaj 20...czy to normalne?