Dystans całkowity: | 1738.35 km (w terenie 50.00 km; 2.88%) |
Czas w ruchu: | 121:01 |
Średnia prędkość: | 15.18 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.00 km/h |
Suma podjazdów: | 982 m |
Maks. tętno maksymalne: | 176 (94 %) |
Maks. tętno średnie: | 166 (89 %) |
Suma kalorii: | 7517 kcal |
Liczba aktywności: | 103 |
Średnio na aktywność: | 17.74 km i 1h 10m |
Więcej statystyk |
Dopiero 15??? Nie można tak myśleć, bo nie jest to motywujące... lepiej: już 15 i jakie efekty! :)
rano - 7,5km biegu w padającym śniegu. Jasno robi się przed 6, na oglądanie wschodów słońca jest już za późno...
wieczorem - nic - brak czasu (dobry wykręt, ale tak było...)
rano - NW, pogoda jak wczoraj...
wieczorem - A6W - czuć już efekty :)
rano - bieg, za oknem -10, zmarzłem w...
wieczorem - jak zwykle - 1h rolek + A6W
Kolejne 1500kcal ulotniło się... to ponad 4l coli. ok. 13 puszek. Dzisiaj moja aktywność trwała 2 godziny. Czyli gdybym chciał uzupełnić energię (i tylko ją) colą to musiałbym pić jedną puszkę...co 9min. W Społem puszka kosztuje 1,55 x13 daje 20zł...
Fajne są te wyliczenia, może następnym razem policzę dla czipsów :)
rano - NW
wieczorem - padłem
rano - 45min. biegu po śniegu (-7st).
wieczorem - 1godz. rolkowania, A6W
Kontrola postępów:
waga: 79,7kg
tłuszcz: 12,2%
woda: 61,4%
mięso: 45,7%
Cel poboczny osiągnięty, jeszcze te 1,5% tłuszczu i będę zadowolony. Jeżeli utrzyma się tempo spadku to zostało mi ok. 2 tyg.
Z plusów "dodatnich": wyrzuciłem wszystkie ubrania powyżej L. Samopoczucie ok.
Z plusów "ujemnych": zauważyłem, że brak mi siły i wytrzymałości na dłuższą jazdę (moim tempem, powyżej 4 godzin). Raczej wina diety, więc trochę zluzuję rajty...
p.s. Teściowa mówi, że za chudy jestem.
Rano - 40 min. biegu. Najgorzej biega mi się po asfalcie. Ciągle boję się o kolana, w czasie biegu mam różne miejscowe "mędzenia" w ich okolicach. Bieg co drugi dzień to rozwiązanie idealne.
Wieczorem - Dzień Kobiet! :)
Rano - 40 min. biegu (-2)
wieczorem - to był dzień na "nie" - tylko A6W i godzina marszu
rano - 35min NW przy -1, wschód przed 6 - akurat kiedy idę.
wieczorem - 35min NW (żonka biegła), A6W, pompki (padam po nich).
Dobrym pomysłem była przerwa łikendowa. Z nowym zapałem rozpoczynam drugi tydzień cieniowania.
rano - 40min biegu. Temp. za oknem: -5st.
wieczorem - 1h rolek na max. przełożeniu, A6W (z żonką)
razem wytopione 1500kcal - pudełko Ptasiego Mleczka Wedla (420g) ma...1850kcal - kiedyś kolacja...
poranne ważenie (niedziela i poniedziałek):
waga: 80,6kg
tłuszcz: 12,6%
woda: 61,6%
mięso: 45,7%
Waga ruszyła, ale tym razem patrzę na inny wskaźnik. Dobrze, że tłuszcz zaczął spadać.
rano - 40min. biegu. - pierwszy raz tego roku, rano było 5st C. Minąłem dwóch biegaczy.
wieczorem - musiało to się stać - zabrakło czasu na wszystko. Dwie godz. serwisowałem rower na jutrzejszą wycieczkę (j$#%ne hamulce).