W temperaturze 8st pojawia się problem z marznącymi stopami. 1,5h jeszcze wytrzymuję, ale tak codziennie to mi się nie uśmiecha. Na razie zamieniłem letnie skrapety na trochę grubsze + lajkry na buty.
W końcu go spotkałem. Słyszałem o nim różne legendy, że jakiś leśny dziad goni z kijem nieoświetlonych rowerzystów, że wkłada patyki w szprychy jak nie zobaczy kasku, że rower dziwnie zaczyna trzeszczeć jak się ma zardzewiały łańcuch... Zanim sprowokowałem Go do działania, cyknąłem ostatnią fotę (chyba zaliczę ją do tych głośnych ostatnio: Ekstremalnych Selfies). Jak nie wiecie o czym bredzę to zobaczcie na gościa za moimi plecami... Tego co patyki jakieś trzyma. Co on tam jeszcze ma? Kołczan? Kurcze, trzeba szybciej jeździć...albo mieć lampki. :)
I nogami i śrubkami. Mimo, że rower w fabryce był wyregulowany, to po pół roku trzeba było zrobić drobne regulacje. Wkurzała mnie niemiłosiernie zwłoka w zrzucaniu łańcucha na kasecie, trwała 1-2 czasem 3 obroty korbą. Jak to zwykle bywa na stojaku serwisowym wszystko śmigało, a jednak pod nogą było gorzej... Odkręciłem jedną śrubkę, przykręciłem inną... I teraz mieszczę się w jednym obrocie. Na dalsze przyspieszenie pomoże już tylko wymiana linek i pancerzy na jakieś bardziej śliskie. I może zbliżę się do ideału jaki miałem w starym rowerze, kiedy niezależnie od obciążenia bieg zmieniał się we wszystkie strony zanim zdążyłem zdjąć palec z dźwigni (xtr).
...czas zacząć. Taaa, rano bez rękawków (zimowych) i jakiś nogawek nie ma co szaleć. Pod koszulę też coś więcej trzeba naciągnąć, bo zimno hula po brzuchu. A to nie jest fajne. Dobrze, że jeszcze łapię się na wschód słońca. Chociaż i on za miesiąc, dwa mi zniknie.
No nie mogłem już tego słuchać. W sobotę dobrałem się do sztycy i siodła. Wyczyściłem do ostatniego ziarenka piasku, skręciłem na smar, ustawiłem... i teraz chyba suport się odezwał.
Jak jest mgła to nie ma wiatru. Czyli dzisiaj było idealnie, chociaż jechałem ze zdjętymi okularami bo nic nie widziałem (a może to przez ciemne szkła ;)). Od tygodnia szukam mojej przedniej lampki...nie widział ktoś?