poniedziałkowe podjazdy

Poniedziałek, 7 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, praca
Pojechałem nową wersją dojazdów do pracy (ciągle jeszcze mogę coś nowego wymyślić).
6:20 Głębokie i Miodowa x3 - spokojnie się wyrabiam, żeby po wszystkim luźno potoczyć się do pracy.

Fajnie, bo niedługo Rapha Rising i 8800m przewyższeń w 9 dni do zrobienia - dzisiaj wyszło 360m - i tak będę to ciułał, a resztę w łikend.

GPS coś zgłupiał, bo pokazuje złą datę, a jechałem to dzisiaj - chyba nie zresetowałem go przed jazdą, albo coś innego jest.

drzwi do...

Niedziela, 6 lipca 2014 · Komentarze(1)
Kategoria 100-200km, wycieczka
Kolejna wycieczka, tym razem nareszcie w pełnej lampie z minimalnym wiatrem.
Jak zwykle trasa zahaczająca o nieznane tereny i nawierzchnie, byłem ciekaw czy uda mi się zrobić zdjęcie takie jak sobie wymyśliłem u celu wycieczki.

No i udało się:
Puk, puk

Puk, puk © James77


Kiedyś pewnie stał tam taki dom :) :
Old house
Old house © James77


Miałem różną drogę i jak wjechałem na taką jak poniżej na zdjęciu to...się ucieszyłem - koniec 2km żwiru!
Dobra droga
Dobra droga © James77


Ale nie była to zupełna drogowa klapa - były też słynne asfaltowe wstęgi w niemieckim stylu:
Lecę!
Lecę! © James77

Nie wiem, czy ty skarpetki spełniają 6ty punkt OREC stylówy, ale chyba jest ok. :D
Sidisajklingszius
Sidisajklingszius © James77

W sumie fajna trasa, w okolicach Prenzlau jest fajnie pofałdowany teren i dobre nawierzchnie. Trzeba będzie tam jeszcze pojechać.

czilałt

Sobota, 5 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria wycieczka, 0-50km
Po sobotnim grillingu z łomżingiem i oglądaniu angielskich wiosek na tegorocznym TDF z jedynym słusznym duetem komentatorów i ja zapragnąłem pokręcić nogą...
Trasa maksymalnie poboczna z miłym akcentem wsłuchiwania się w wiejską ciszę:


trochę dłużej

Czwartek, 3 lipca 2014 · Komentarze(1)
Kategoria 50-100km, praca
Czwartkowa realizacja mega planu treningowego przebiegła bez niespodzianek.
55km w 1:52.

Niespodzianki miałem za to podczas wczorajszego serwisu:



A to przyczyna pisku hamulców:


Pęknięcie odkryłem przez przypadek, podczas zamiany miejscami opon. Na razie będę się z tym kulał bo żadnych niepokojących oznak nie odczuwam.
Z hamulcami lipa, bo ciekną uszczelki przy tłoczkach i cała okolica tarcz i zacisków jest uwalona brudnym płynem hamulcowym. Z hayesami nigdy takich problemów nie miałem (a ponoć takie to badziewne hample były - 8 lat, z 15kpl klocków i jedna uszczelka-przepona w zbiorniczku wyrównawczym). Za to Shimano M575 ciekną już po jednym sezonie.
A cieszyłem się, że jeden miesiąc przejechałem bez żadnych inwestycji w sprzęt.

sprintem

Środa, 2 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Poranna pętla 44km w 1:26 - za późno wyszedłem i był ogień do pracy. 
Chyba rekord padł (czas razem z miastem). Dając nogom odpocząć zwalniałem do...30. Lubię to.

planik na lipiec

Wtorek, 1 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Najpierw ranne przyjemności:

A po długiej rozgrzewce realizacja lipcowego planu:
Tylko dwa punkty:
-Wtorkowe interwały
-Czwartkowa wytrzymałość

Dzisiaj 30s sprintu na stojąco i 30s odpoczynku x8 powtórzeń - to wystarcza abym płuca miał na wierzchu.

A no i dobry wytop nie obędzie się bez diety: niech będzie, że przykręcę trochę ulubiony kranik - chyba miesiąc wytrzymam. :)

koniec

Poniedziałek, 30 czerwca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, praca
Koniec wylegiwania.
Pora chyba na jakiś nowy planik, bo coś tyję...

ps. Ranna pętla 44km - 1:27

Arkonka

Piątek, 27 czerwca 2014 · Komentarze(1)
Kategoria 0-50km, praca
Na 3 godziny przed otwarciem gruntownie przebudowanego miejskiego kąpieliska dla szczecinian:


Za 33mln pln i po prawdziwym bólu budowy wyszedł ponoć full wypas. Do tego przez pierwszy miesiąc prezydent naszego pięknego miasta ustalił darmowe wejście. 
Z rowerowego punktu widzenia to nie widziałem stojaków na rower, ale może są w środku. Za to obok zrobili niezwykle równą DDRkę.
No i super.
Na drugie - na wpół - dzikie kąpielisko (Głębokie) będą przychodzić już chyba tylko amatorzy całonocnego grillingu z łomżingiem.
Też fajnie. :)

nad wodą

Czwartek, 26 czerwca 2014 · Komentarze(0)
Nadwodna droga do pracy:
 Rano spotykam tu najczęściej wygrzewających się żuli, śpiących imprezowiczów lub wędkarzy (nie mam pojęcia jak tu można coś łowić).
Za to wieczorem jest na tyle dużo ludzi, że wylegają aż na ścieżkę rowerową ("drugi poziom" bulwaru) i właśnie w tym miejscu używam koteła na kierze ("miauczy" jak opętany).