Testowa trasa, to się podłączyłem do czujników... Tempo w granicach 5:00-5:30 Tętno 140-150 Silny wiatr, mokro, 100% asfaltu (niestety). Odczucia ok, różne krótkie bóle w okolicach stawów.
Ach, nie udało "toczyć się" do pracy przez cały miesiąc. Wypadły 2 dni, gdzie musiałem jechać samochodem. Ale i tak ładnie wyszło. W tym roku mam jeszcze jeden cel rowerowy do zdobycia - przejechać tyle samo co rok temu (został 1kkm). Więc... turlam się dalej...
Orkan, który szalał nad Europą dał się odczuć i mnie. Przestawiał mi rower jak chciał, hamował, przyspieszał... masakra Zimowe przestawianie czasu to porażka - zaczął się okres jazdy tylko po ciemku. Za to ciepło jeszcze.