życie "po"

Wtorek, 2 września 2014 · Komentarze(4)
Kategoria praca, 50-100km
Pogoiło się już wszystko, pora więc dalej kulać się po niemieckich polach...
Ale to już nie to samo: wschód słońca ładny, ale ładniejszy widziałem w górach, fajnie było robić KOMy, teraz jakoś nie mam pasji, owszem rano wyciągnąłem swoją zwyczajową średnią 30 z 45km, ale jakoś tak bez zasapania...

Jak żyć panie P...jak żyć?

Komentarze (4)

Na 2015 proponuję ultramaraton "Górami MRDP" ;-) Przygotowania najlepiej zacząć już teraz.

4gotten 12:40 piątek, 5 września 2014

Może celem będzie teraz kilka ustawek, na których skopiesz leniwym kolegom tyłki ?:D

saren86 20:30 wtorek, 2 września 2014

Dokładnie Jarro ma rację , mi po etapówce też siadła motywacja , nie to że mi się nie chciało ,chciało tylko juz tak na większym luzie ;) ale potem przyszedł kolejny ścig i wszystko wróciło do normy ;) musisz sobie klina walnąć , może RAAM ??? ;)

barblasz 07:55 wtorek, 2 września 2014

Typowy syndrom wypalenia po osiągnięciu wszystkich założonych celów. Trzeba znaleźć nowy np wygranie w przyszłym roku Up Hill Śnieżka :), albo jeszcze większą wyrypę niż BBT :)

Jarro 06:47 wtorek, 2 września 2014
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ludzi

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]