ostatni trening PNR 2011

Niedziela, 18 grudnia 2011 · Komentarze(6)
Jako, że to pożegnalny trening to mimo złej pogody pojechałem.
Na starcie stawiły się największe hardkory w Szczecinie, gotowe do ubłocenia sprzętu w tutejszym lesie ;)
Byli: Tomek, Grzesiek, Piotr, Paweł i ja.
Po wczorajszych i dzisiejszych opadach ścieżki były tak rozmokłe, że płukanie napędu było nader częste. Po chwili Piotrkowi skończyły się klocki, więc na trasie odbył się szybki serwis. Przyznam, że w takim błocie dawno nie jechałem, udało mi się oszczędzić hamulce, ale i tak myliśmy rowery na myjce samochodowej.
Tomek dodatkowo wbił coś w oponę i na zdychającej jechał do domu.
Podsumowując całą akcję, to bardzo mi się podobała. Nieźle się z jazd podciągnąłem a przede wszystkim poznałem fajnych ludzi pozytywnie rowerowo zakręconych ;)
film będzie później.
foty teraz
ekipa PNR Szczecin © James77


trochę błotka © James77


Tomek © James77

Tomka gdzieś po drodze wessało błoto, więc tylko na osobnej fotce ;)

Jeszcze foty od Grześka:
jazda w błocie © James77


wygrałem rower © James77


dajcie więcej błota! © James77


Dzięki Grześ

ślad gpsa też mam.

Komentarze (6)

a mi sie nie chciało na prawobrzeże dygać i z Axisem śmignęliśmy po mieście, edukowaliśmy pieszych i kierowców, ale tyle fajnego błotka nie przywiozłem do domu :D

sargath 09:26 poniedziałek, 19 grudnia 2011

Szaleńczo zakręceni :)
Tak trzymać :)

rowerzystka 21:16 niedziela, 18 grudnia 2011

Widzę że było fajnie ;)
Ostatnio tak wymarzłem podczas powrotu do domu że teraz postanowiłem jeździć po wkrzańskiej jakiś czas :P

2befree 20:30 niedziela, 18 grudnia 2011

błotniki dają tyle, że tyłka nie masz mokrego ;) przetestowane, polecam. Ale oczywiście jak kto woli, w końcu to dodatkowe gramy ;)

James77 19:54 niedziela, 18 grudnia 2011

Myślę,że te błotniki są zbędne, ale ja też jeżdżę z błotnikami. Po prostu były zawsze przy tym rowerze i tak są. Nie przeszkadzają i jakoś przyzwyczaiłem się do ich obecności. Moja następna maszyna na pewno będzie już bez. Zazdroszczę oczywiście fajnej ekipy. Jeżdżę sam nawet na kryterium 240 nikt się nie pojawił. Szkoda, była dobra bezwietrzna pogoda. A może nie spodobało się, że mało jazdy było w terenie. Może ciekawiej wypadnie w przyszłym roku. Zapraszam do Zabrza, może razem zrobimy to kryterium na wiosnę lub w lecie? Pozdro i gratulacje.

ramboniebieski 19:21 niedziela, 18 grudnia 2011

Ale zazdroszczę takiej fajnej ekipy, co to nie boi się zimna i błota na rowerze :-) Moi ziomale to raczej cieplaki są :-)
Ps. Te błotniki to w ogóle coś dają? :-)

grigor86 18:26 niedziela, 18 grudnia 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ziena

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]